Słabe wyniki raportów dotyczących łamania praw człowieka w Chinach skłoniły globalną grupę przywódców politycznych do interwencji w sprawie igrzysk olimpijskich w Pekinie. Zgodnie z planem, zimowe święto sportu ma odbyć się w 2022 roku. Politycy zwrócili się do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego z prośbą o ponowne rozważenie Pekinu jako organizatora igrzysk. Głos w tej sprawie zabrali przede wszystkim konserwatywni parlamentarzyści. Do tej grupy należą politycy z Australii, Kanady, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Japonii, Nowej Zelandii oraz państw europejskich. "Poprosiłem, aby MKOL ponownie przemyślał goszczenie w Chinach. [...] Wolny świat ma silną pozycję, by powiedzieć, że zastraszanie, groźby, wewnętrzne represje, spory graniczne, arogancki stosunek do sąsiadów, zerwanie traktatu z Hongkongiem - to musi mieć konsekwencje" - powiedział brytyjski poseł Sir Iain Duncan Smith, były lider Partii Konserwatywnej i Opozycji. Nacisk na organizatorów igrzysk może wywołać potencjalne połączenie sił parlamentarzystów z obrońcami praw człowieka. To z kolei może mieć wpływ na bojkot igrzysk. AB