Stadion stanął na miejscu poprzedniego, zupełnie wyburzonego. Jego zadaszone, stojące tuż obok murawy, trybuny pomieszczą 10 tysięcy kibiców. Z myślą o VIP-ach przygotowano 192 miejsca i salę restauracyjną. Do trzygondygnacyjnego budynku, gdzie znajdują się m.in. szatnie, pomieszczenia dla sędziów i sala rozgrzewkowa, przeniesie swoje biura Piast. Widownia starego stadionu mieściła cztery tysiące ludzi. "Mija właśnie rok od podpisania umowy z wykonawcą, a oddanie do użytku nastąpi po 13 miesiącach. Myślę, że to bardzo krótki termin. Dłużej od budowy - półtora roku - trwały prace projektowe" - powiedział prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz. Koszt budowy ma się zamknąć kwotą poniżej 60 mln złotych. Pewien "poślizg" czasowy i finansowy (początkowo stadion miał kosztować 54 mln) wynika - jak wyjaśnił Frankiewicz - z konieczności przeprojektowania systemu monitoringu i identyfikacji kibiców, wymuszonej zmianą przepisów prawnych w tym zakresie. "Myślę, że stadion kibicom się spodoba. Mamy najnowocześniejszy obiekt w regionie" - stwierdził prezydent. Piłkarze Piasta grają obecnie w pierwszej lidze. "Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak awansować do ekstraklasy" - pół żartem, pół serio mówił prezes klubu Józef Drabicki. Na razie Piast - korzystający zastępczo ze stadionu w Wodzisławiu Śląskim - pozamieniał się z rywalami i gra głównie na wyjeździe. Pierwsze spotkanie w Gliwicach mogłoby zostać rozegrane najwcześniej 5 listopada (18. kolejka z Wisłą Płock). "Trudno będzie zdążyć z wszelkimi formalnościami, ale zrobimy wszystko, co możliwe" - zadeklarował Drabicki. Budowa stadionu rozpoczęła się 28 września 2010. Inwestycję rozpoczęto po spadku zespołu do 1. ligi. Swój ostatni mecz na własnym boisku piłkarze Piasta rozegrali 26 września 2010, kiedy pokonali Wartę Poznań 4:0. "Czy uda się zapełnić te trybuny? Podstawą jest poprawa jakości gry zespołu, nad czym cały czas pracujemy. Za tym przyjdą wyniki i kibice" - oświadczył prezes.