Cephas Bansah, mieszkający na co dzień w Ludwigshafen jest zupełnie spokojny o wynik dzisiejszego spotkania. "Ach, to będzie proste. Ghana wygra z Brazylią - żaden problem" - przekonuje na łamach "Frankfurter Allgemeine Zeitung". "Brazylia nie jest taka zła, ale już ją raz pokonaliśmy, więc poradzimy sobie i tym razem". Zupełnie inne zdanie ma na temat ewentualnego trafienia w dalszej fazie rozgrywek na drużynę gospodarzy. "Ghana nie może wygrać z Niemcami, Niemcy są lepsi" - zapewnia. "Nikt nie może ich pokonać. Bylibyśmy dla Niemców tylko mięsem armatnim. Niemcy bez trudu zostaną mistrzem świata". Ghanijski władca tylko dwa mecze zobaczył na żywo na stadionie, gdyż nie pozwalają mu na to jego obowiązki. Także na wtorkowym nie będzie obecny, gdyż umówił się już ze stacją telewizyjną ARD. Zarabianie pieniądzy dla biednych dzieci w jego królestwie jest dla niego ważniejsze od piłki nożnej.