Mówi się, że powinniście pokonać Amerykanów. Ale przecież nie ma łatwych meczów? - Absolutnie nie, nie na tym poziomie, nie w Pucharze Świata. Każdy zespół pracował bardzo ciężko i spisywał się w eliminacjach, by dotrzeć do finałów mistrzostw świata. Musimy podchodzić do przeciwników z szacunkiem, i z takim nastawieniem podejdziemy do meczu z USA. Jozy Altidore gra w Hull City. Co o nim wiesz? - To wysoki i silny środkowy napastnik. Lubi sprawiać obrońcom kłopoty swoją siłą i swoim wzrostem. Angielscy obrońcy będą musieli zagrać dobry mecz, żeby go powstrzymać. Jaki masz na niego sposób? - Cóż, poradzić z nim będą musieli obrońcy. Mamy w kadrze Anglii fantastycznych stoperów, ale jego musimy naprawdę zneutralizować. Jeśli przez chwilę pozostawi się go bez opieki i zostawi pole, to zaszkodzi naszej drużynie. Opowiedz o roli, jaką pełnisz w reprezentacji. - Selekcjoner chce, żebym miał swobodę w trakcie gry. Oczywiście, zaczynam na lewej stronie, ale nie oznacza to, że mam pozostawać cały czas na jednej pozycji. Trener chce, żebym biegał po boisku i sprawiał problemy przeciwnikom, zjawiając się w miejscach, w których mnie sobie nie życzą. Jesteś jednym z tych graczy, którzy dyktują tempo meczu. Jak to robisz? - Nie wiem. Wydaje mi się, że wszystko sprowadza się do tego, by od początku chwycić sytuację na boisku za kark i kontrolować ją, mieć pewność, że jest się w posiadaniu piłki w takim stopniu, jak to tylko możliwe, i starać się decydować o tym, kiedy gra ma przyśpieszyć a kiedy zwolnić. Tłum. Katarzyna Kasińska