Na wodach Zatoki Gdańskiej najlepiej do tej pory radzi sobie ekipa prowadzona przez wicemistrza świata Piotra Tarnackiego (załogę uzupełniają Rafał Becker i Krzysztof Mongird), która wygrała cztery wyścigi. Wszystko wskazuje na to, że 32-letni gdynianin zdobędzie w rodzinnym mieście swój jubileuszowy, dziesiąty medal w tej klasie. Do tej pory Tarnacki ma w dorobku pięć tytułów oraz po dwa srebrne i brązowe medale. Na drugiej pozycji plasuje się obrońca tytułu Piotr Ogrodnik (Piotr Petryla i Grzegorz Banaszczyk), a na trzeciej Marcin Celmerowski (Wojciech Moczkowski i Oskar Sleziona). W gdyńskich mistrzostwach rywalizuje 46 załóg z dziewięciu krajów. W środę odbyły się dwa wyścigi przy zmiennym, ale zdecydowanie słabszym wietrze niż we wtorek. Tego dnia w jednej z francuskich łódek złamany został maszt. - Na razie wszystko przebiega zgodnie z planem. W czwartek odbędzie się wyścig długodystansowy, który potrwa około czterech godzin. W piątek chcemy rozegrać dwa, natomiast w sobotę ostatni - powiedział dyrektor imprezy Tomasz Chamera. W ramach Gdynia Sailing Days zaplanowano również mistrzostwa świata juniorów (do lat 23) w klasach 49er oraz 49er FX. Te zawody rozpoczną się w czwartek i potrwają do niedzieli. Wśród mężczyzn o medale walczyć będzie 37 duetów, natomiast w gronie pań ma rywalizować 13 załóg. - Do soboty powinno odbyć się 12 wyścigów kwalifikacyjnych, natomiast w niedzielę żeglarzy czekają trzy krótsze finałowe starty. Do tej decydującej próby awansuje tylko 10 najlepszych męskich skiffów. Z kolei panie, których jest znacznie mniej, w komplecie będą rywalizować w finałowych wyścigach - dodał Chamera.