"Gazza", były gwiazdor reprezentacji Anglii, powrócił do kliniki, w której próbuje wyleczyć się z alkoholizmu i depresji. - To moja ostatnia szansa. Przyjaciel mówi o mnie, że mam więcej żywotów niż kot i to prawda. Ale to jest już moje ostatnie życie - wyznaje. - Rok 2008 był dla mnie najgorszym - stwierdził 41-letni Gascoigne. Były piłkarz odniósł się do szokującego filmu dokumentalnego o nim samym, w którym umieszczono m. in. poruszające wyznania jego syna. Chłopiec powiedział przed kamerami, że jego ojciec niedługo umrze, a pomaganie mu raczej nie ma sensu. Żalił się też, że wszyscy patrzą na Gascoigne'a tylko przez pryzmat sukcesów sportowych, a nikogo nie interesuje, czy był dobrym ojcem. - To niewiarygodne, że pozwolili, by 12-letnie dziecko opowiadało o swoich uczuciach w filmie dokumentalnym - wścieka się "Gazza". - Jak 12-letni chłopiec może zrozumieć to wszystko, co się wydarzyło? Nie winię go. To mój syn i zawsze będę go kochał.