"Czuję się, jakbym żył w obcym kraju" - napisał z kolei rekordzista świata i mistrz olimpijski z 2000 roku w trójskoku Jonathan Edwards. Czterokrotny złoty medalista igrzysk w żeglarstwie Ben Ainslie również otwarcie wypowiadał się wcześniej za pozostaniem Wielkiej Brytanii w UE. "Wywróciło nas do góry dnem... Trzeba odwrócić łódź, zjednoczyć się i płynąć dalej" - skomentował. Głos zabrał również Michael Vaughan, były kapitan Anglii rywalizujący w krykiecie. "Czas pokaże, czy to była właściwa decyzja. Jedno jest pewne - kłamstwa rozsiewane przez zwolenników obu stron były kompromitujące" - ocenił. Czwartkowe referendum rozstrzygnęło o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE. Według podanych w piątek ostatecznych wyników, 51,9 proc. Brytyjczyków, którzy oddali głos, opowiedziało się za opuszczeniem UE przez ich kraj. "Jest mi przykro z powodu tej decyzji, ale nie spodziewam się żadnych poważniejszych skutków dla świata europejskiego sportu" - stwierdził szef zarządu Niemieckiego Komitetu Olimpijskiego Michael Vesper. Z drugiej strony, z analizy niemieckiej agencji prasowej (dpa) wynika, że na Brexicie może ucierpieć sport w Wielkiej Brytanii. Bez pozwolenia na pracę na Wyspach zostanie m.in. około 100 zagranicznych piłkarzy Premier League. Podobnie przedstawia się sytuacja lig rugby i krykieta. Problemy mogą pojawić się także w Formule 1, ponieważ osiem z 11 rywalizujących w tym sezonie zespołów ma swoje siedziby w Anglii. Jak donosi serwis bbc.com, w piątkowy poranek Brexit był najpopularniejszym tematem dyskusji na Twitterze na całym świecie. W krótkim czasie pojawiło się ok. dwóch milionów wpisów, odnoszących się do głosowania.