Na ostatnich metrach etapu z Ostródy do Bydgoszczy długości 204 kilometrów Lewandowski fatalnie zaprzepaścił bardzo dobre rozprowadzenie przez kolegów z grupy. Kolarz Action ATI podniósł ręce w geście triumfu, a na samej "kresce" wyprzedził go Australijczyk Allan Davis i to on został zwycięzcą 3 etapu. - Poniosła mnie fantazja. Poczułem się zbyt pewnie, myślałem, że już nikt mnie nie wyprzedzi. To był głupi błąd, który kosztował mnie tak wiele. Jestem pewien, że wygrałbym etap, gdybym do końca finiszował. Koledzy bardzo ładnie mnie rozprowadzili i teraz na pewno będą mieć pretensje - skomentował Lewandowski swoje gapiostwo w "Przeglądzie Sportowym".