Libero bełchatowskiej Skry jest przekonany, że awans do przyszłorocznych mistrzostw świata może stać się faktem w sobotę, po meczu ze Słowacją. - Wierzymy w to głęboko i z tym założeniem wychodzimy na parkiet. W polskiej ekipie jest kilku siatkarzy, którzy zdobywali wicemistrzostwo świata w 2006 roku. Gacek uważa, że ta znajomość na pewno pomaga w walce o awans. - Znamy się doskonale. Gramy już ze sobą jakichś okres czasu. To zgranie gdzieś w głowie zawsze zostaje. Koncentrujemy się jednak na tych eliminacjach, nie patrzymy, co było kiedyś. One są dla nas w tej chwili najważniejsze - powiedział siatkarz. Gacek wyjawił najlepszą receptę, która pomoże wygrać w sobotnim spotkaniu. - Nasza dobra gra będzie decydująca w meczu ze Słowakami. Będziemy mieli odprawę przed tym spotkaniem, ale nie będziemy rozpatrywać, czy Słowacja grała dobrze czy źle z Francją. Będziemy się koncentrować tylko na naszej grze. Jeśli zaprezentujemy swój wysoki poziom to na pewno sobie poradzimy - stwierdził Gacek. W piątkowym spotkaniu ze Słowenią MVP wybrano Michała Bąkiewicza. - Michał zawsze jest takim cichym liderem zespołu. Ja pamiętam dużo takich jego spotkań - podsumował libero biało-czerwonych. Czytaj także: EL. MŚ: POLSCY SIATKARZE NIE ZAWIEDLI