FC Toruń zanotował drugie zwycięstwo z rzędu. Z MKF Solne Miasto Wieliczka i Euromaster Chrobry Głogów wygraliście po 7-2. Kryzys z początku sezonu jest już chyba za wami? Marcin Mikołajewicz: - Powiedzieliśmy sobie w szatni przed meczem z Chrobrym, że musimy zagrać tak samo jak przed tygodniem albo lepiej. Niestety nasze plany szybko legły w gruzach, bo straciliśmy dwie głupie bramki. Kolegom należy się szacunek za to, że potrafiliśmy się podnieść i zdecydowanie zwyciężyć. W drugiej połowie dominowaliśmy na boisku. Mieliśmy jeszcze więcej sytuacji i mogliśmy wygrać wyżej. Tak jak zapowiadałem po poprzednim meczu, pniemy się w górę tabeli. Z czego wynikał trudny początek rozgrywek ligowych? Przegraliście cztery z pierwszych pięciu spotkań. - Złożyło się na to wiele czynników. Jednym z nich jest fakt, że połowa drużyny jest nowa. Wymieniliśmy wielu zawodników przed rozpoczęciem tego sezonu. Musieliśmy się zgrać, żeby zaczęło to dobrze funkcjonować. Mam nadzieję, że z każdym kolejnym meczem będziemy wyglądali tylko lepiej. Jest pan kapitanem reprezentacji Polski. Na początku listopada rozegraliście dwa sparingi z Portugalią. Oba mecze przegraliście, ale gra wskazywała na to, że zespół robi stałe postępy. - Uważam, że zagraliśmy dwa dobre mecze. Oczywiście, nikt nie robi święta z porażek, ale byliśmy zadowoleni ze swojej postawy. W drugim spotkaniu zabrakło nam trochę szczęścia. Przegraliśmy 0-2, ale trzeba patrzeć na to, kto był naszym rywalem. Portugalia to czwarty zespół świata. Troszeczkę nam jeszcze brakuje do najlepszych. Wszystko idzie jednak w dobrym kierunku i mam nadzieję, że w kwietniu, gdy zagramy mecze eliminacyjne do ME, będziemy gotowi w stu procentach. Poziom reprezentacji w futsalu jest odzwierciedleniem poziomu ligi. Gra pan w ekstraklasie od wielu lat. Jej poziom rośnie? - W ostatnich latach było tak, że liga z roku na rok była silniejsza. Teraz, moim skromnym zdaniem, nie widzę postępu w stosunku do poprzednich rozgrywek. Wydaje mi się, że w zeszłym roku liga była bardziej wyrównana. Przed nami jeszcze dwadzieścia spotkań do rozegrania, więc może się to zmieni. Poziom ligi z reguły przekłada się na poziom reprezentacji. Nie możemy jednak patrzeć na to w ten sposób, bo kadra to coś zupełnie innego. Tam jedziemy po to, żeby godnie reprezentować polskie barwy. Ze swojej strony, jako kapitan reprezentacji, mogę obiecać, że zrobimy wszystko i oddamy serce, żeby Polska znów zagrała na Euro. Udział kadry w wielkim turnieju byłby bodźcem dla rozwoju tej dyscypliny w kraju. Futsal jest już w Polsce dyscypliną profesjonalną? Można żyć z uprawiania tego sportu? - Nie ma mowy o pełnym profesjonalizmie. Może inaczej jest w przypadku Rekordu Bielsko-Biała, ale jeden profesjonalny klub na 12 w ekstraklasie to bardzo mało. Większość z nas musi pracować i godzić to z grą. Sukces kadry na imprezie mistrzowskiej, pokazywanej w telewizji, wiele by zmienił. Rozmawiał Tomasz Więcławski