Liverpool, aby nie powiększyć dystansu do ścisłej czołówki tabeli, musiał to spotkanie wygrać. W pierwszej połowie mecz miał dość wyrównany przebieg, choć bliżej objęcia prowadzenie byli goście. Po strzale Jordana Hendersona piłka odbiła się od słupka, wydawało się że zaraz wpadnie do siatki, ale nic z tego. Po przerwie goście uzyskali zdecydowaną przewagę. Pod bramką Marka Schwarzera kotłowało się niemiłosiernie. Liverpool seryjnie wykonywał rzuty rożne. Luis Suarez nawet trafił do siatki popisując się efektownym strzałem, ale linowy dopatrzył się spalonego. Chyba niesłusznie. Gdy wydawało się, że gol dla "The Reds" musi paść Jay Spearing sfaulował Moussę Dembele i arbiter wyrzucił zawodnika gości z boiska. Gospodarze zwietrzyli szansę na zwycięstwo. W 81. minucie Clint Dempsey trafił w poprzeczkę. Za moment Pepe Reina efektownie obronił strzał Dembele. Emocje sięgnęły zenitu, bo w odpowiedzi Stewart Downing również obił poprzeczkę. Odpowiedź Fulham była jednak już konkretna. Zza pola karnego strzelił Danny Murphy, Reina wypuścił piłkę z rąk, a Dempsey popisał się skuteczną dobitką. Nie ma co ukrywać, że bramkarz Liverpoolu zawalił tego gola. Przypomnijmy, że Fulham rywalizuje z Wisłą Kraków w grupie K Ligi Europejskiej. W ostatniej kolejce mistrz Polski, aby wywalczyć awans, musi pokonać u siebie Twente Enschede i liczyć, że londyńczycy zremusują lub przegrają z duńskim Odense BK. Fulham - Liverpool 1-0 - sprawdź protokół meczowy Premier League - wyniki, strzelcy bramek, składy, tabela