Najbardziej utytułowana wioślarka wszech czasów w Polsce rozpoczyna 15. sezon sportowej kariery i - jak przyznała z satysfakcją - mimo że czas w miejscu nie stoi, czuje się po tym obozie lepiej niż rok temu. - W Lago Azul spędziłam w sumie ponad sześć tygodni, z krótką przerwą na wypad do domu. Ten czas przepracowałam bardzo solidnie. Kilkaset kilometrów wiosłowania, nie zawsze w korzystnych warunkach, bo wiało mocno. Siłownia, rower, bieganie... I tak niemal każdego dnia. Ale był też jeden dzień wycieczkowy, kiedy pojechaliśmy do Porto i Fatimy - powiedziała przed odlotem z Portugalii zawodniczka RTW Lotto Bydgostia Bydgoszcz. Fularczyk-Kozłowska ma w dorobku 13 medali zdobytych w igrzyskach olimpijskich, mistrzostwach świata juniorów, młodzieżowych i seniorów oraz akademickich mistrzostwach globu i Europy. - Trofea z nieba nie spadają. Do podium dochodzi się ciężką pracą. Mimo że jestem już bardzo zmęczona tak długim zgrupowaniem, to jednak zadowolona. Wykonałam wszystko, co było w planie, a przy tym w zdrowiu i bez kontuzji. Dlatego jestem optymistycznie nastawiona u progu sezonu - podkreśliła brązowa medalistka londyńskich igrzysk w dwójce podwójnej z Julią Michalską.