- Ja powiem natomiast tak, my się nie przelękliśmy żadnego rywala, zarówno w meczach o awans do grupy oraz w rozgrywkach grupowych. Teraz też będzie podobnie. Będziemy chcieli zagrać swoje i przez 90 minut walczyć do końca - podkreśla z całą stanowczością poznański trener. - Najgroźniejsza w szeregach rywala jest środkowa strefa, chociażby D'Agostino. Nie wolno zapominać o wszechstronnym Di Natale Jest też paru zawodników bardzo dobrze wyszkolonych technicznie. Ogólnie Włosi mają bardzo silny i wyrównany zespół. - analizuje opiekun "Kolejorza". Zapytany o niewiadome dotyczące składu na czwartkowy mecz odpowiada wymijająco. - Nie lubię o tym mówić. Zawsze wszystko się może zdarzyć. Żadnych rewolucji w składzie jednak raczej nie będzie, może jedna, dwie zmiany. Na tę chwilę ciężko mi jednak coś więcej powiedzieć - kończy Smuda.