- Janas i jego współpracownicy ani razu nie dali mi do zrozumienia, że jest jakiś problem, że się zastanawiają. Wiedzieli przecież, że nie szykuję formy na mecze z Litwą i Wyspami Owczymi, a na czerwiec. I ja tę formę bym osiągnął - dodał popularny "Franek". - Poza tym, gdyby Janas mnie ostrzegł o tym, że mogę nie zabrać się na mistrzostwa, to spiąłbym się maksymalnie. Nie zszedłbym z drobną kontuzją podczas meczu z Wyspami Owczymi, tylko ciągnąłbym do końca ryzykując poważną kontuzję. Ale była sielanka i słyszałem od Janasa, że wszystko będzie OK. Nawet jak trafiłem w poprzeczkę na treningu, usłyszałem od trenera: "Franiu, nie przejmuj się. Wszystko jest OK". W ogóle mogłem nie przyjeżdżać na mecz z Litwą i zgrupowanie we Wronkach, tylko pojechać na wczasy, jak Maciek Żurawski. Ale zrobiłem to dla siebie, chciałem potrenować i odzyskać skuteczność - podkreślił napastnik angielskiego Wolverhampton. Frankowski od pół roku nie zdobył gola. Według doniesień prasowych, selekcjoner miał także zastrzeżenia, co do wyników badań 32-letniego piłkarza. - Fizycznie czuję się tak jak w eliminacjach, gdy strzelałem gole. Jestem co prawda lekko zmęczony, ale przecież do czerwca nabrałbym sił. Lekko siadłem psychicznie, bo od dawna nie zdobyłem bramki, ale do mistrzostw jest kilka tygodni. Gdybym był słabszy od Grześka Rasiaka, odstawał fizycznie czy w inny sposób od reszty, to sam powiedziałbym: trenerze, daję sobie spokój, bo jestem ambitny. Ale tak nie było! - stwierdził Frankowski. - Janas przez pół roku uśpił moją czujność, bo współpraca układała się wzorowo. Wydawało się, że zaufaliśmy sobie. Chwalił, powoływał, twierdził, że wszystko gra,. Ewidentnie kłamał. Wbił mi nóż w plecy. To bardzo boli. Jurek Dudek też dowiedział się z telegazety, że nie jedzie. Nie stać widocznie naszego trenera, jak ma to miejsce we Francji czy w Anglii, by zadzwonić do człowieka i powiedzieć: słuchaj, stary, to ciężka decyzja, postaraj się to zrozumieć - nie krył żalu Frankowski, który poważnie zastanawia się nad zakończeniem reprezentacyjnej kariery. - Nie sądzę, żebym zagrał jeszcze w reprezentacji. Na razie zweryfikuje swoje plany. Muszę zaplanować czerwiec - podkreślił "Franek".