Wysoko stoją notowania wicemistrzów świata Chorwatów oraz Hiszpanów, których największym osiągnięciem ostatnich lat był brązowy medal olimpijski w Pekinie. Wyżej od Polaków - brązowych medalistów MŚ 2009 i srebrnych 2007 - oceniani są Duńczycy (przegrali z ekipą biało-czerwonych przed dwoma laty w Chorwacji), Niemcy, którzy ostatnio niczego wielkiego nie dokonali oraz Szwedzi. Gospodarze imprezy, grupowi rywale podopiecznych trenera Bogdana Wenty w pierwszej fazie turnieju, największe sukcesy odnosili dawno temu - ostatni raz tytuł wywalczyli w 1999 roku, a dwa lata później sięgnęli po srebro. W latach 1998-2002 trzy razy z rzędu stawali na najwyższym stoniu podium mistrzostw Europy. Jak podkreślają fachowcy, gospodarzom zawsze pomagają nawet ściany... Kurs na końcowe zwycięstwo Francuzów przeważnie wynosi 2,5, Chorwatów i Hiszpanów 5-5,5, a Polski i Szwecji 15,0. Dużo mniejsze szanse powodzenia od Polaków daje się m.in. wicemistrzom olimpijskim Islandczykom, a za nimi jest już przepaść. Wśród mniej znaczących ekip znaleźli się pozostali przeciwnicy biało-czerwonych w pierwszej rundzie MŚ: Słowacja, Korea Płd., Argentyna i Chile. Po piątkowym zwycięstwie nad Słowacją, w sobotę "Orły" Wenty walczyć będą z Argentyną. Na razie po pierwszej serii spotkań nie zanotowano większych niespodzianek, choć do takich można zaliczyć remis Argentyny z wyżej notowaną Koreą Południową.