Spotkania pomiędzy tymi drużynami od wielu lat wzbudzają silne emocje. Tak było i tym razem. Niestety, nie obyło się bez chuligańskich wybryków i to jeszcze przed rozpoczęciem meczu. Autobus wiozący piłkarzy OM do Parku Książąt został bowiem zaatakowany przez chuliganów. - Rzucali w nas krzesłami, żelaznymi prętami wybijając przednią szybę pojazdu - powiedział Christophe Bouchet, prezes OM. - Kierowca autobusu został zraniony odłamkami szkła i był w szoku. Musieliśmy przekonywać go, by dalej prowadził. To był przykład ludzkiej głupoty. Ciężko w takich warunkach rozgrywać mecz - dodał. - Zrobiliśmy wszystko, żeby zapewnić bezpieczeństwo na naszym stadionie, ale nie jesteśmy w stanie zapewnić go poza obiektem - stwierdził Francis Graille, prezes PSG. Samo spotkanie także zaczęło się nerwowo. Już w 20. minucie czerwoną kartkę ujrzał Sylvain Armand, obrońca PSG. Zaatakował on z tyłu Fabrice'a Fiorese'a, byłego klubowego kolegę, który w dość dziwnych okolicznościach przeniósł się z PSG do OM, w ostatnim dniu letniego okienka transferowego. Gospodarze mimo straty jednego zawodnika nie cofnęli się do defensywy. Starali się atakować, choć głównie z kontry i w 32. minucie uzyskali prowadzenie. Pedro Pauleta uderzył z 16 metrów, a piłka wpadła tuż przy słupku do siatki. Wyrównanie padło jeszcze przed przerwą. Koke wspaniale, piętą, odegrał futbolówkę w polu karnym do Laurenta Batllesa, a ten precyzyjnym strzałem pokonał Lionela Letiziego. Zwycięską bramkę dla PSG zdobył Eduard Cisse w 70. minucie. Pomocnik gospodarzy zdecydował się na uderzenie z 20 metrów, które zerwało pajęczynę z lewego okienka bramki strzeżonej przez Fabiena Bartheza. Tym samym paryżanie odnieśli siódme zwycięstwo z rzędu w pojedynkach pomiędzy obiema drużynami. Zobacz wyniki 13. kolejki Ligue 1