32-letni piłkarz nie zgodził się początkowo na warunki, jakie zaproponował mu angielski klub. Wstępnie miał to być kontrakt wiążący Franco z West Ham na dwa lata. Meksykanin jednak odrzucił tę ofertę, ponieważ chciał podpisać umowę, która trwałaby tylko do mistrzostw świata w RPA. - Kontrakt jest ważny do czerwca następnego roku, mimo że West Ham oferował dwuletnią umowę. Mnie jednak interesował jeden sezon. Na razie myślę o mistrzostwach świata, a po nich będę zastanawiał się co dalej - powiedział Guillermo Franco. Oprócz mundialu, Meksykanin podał jeszcze inny powód dla którego chciał, aby był to roczny kontrakt. - Nie wiem jak poczuje się w Anglii moja rodzina. Nie chciałem się wiązać na dłużej ponieważ muszę myśleć o bliskich. To chyba logiczne. Niemniej jednak bardzo się cieszę, że będę grał w lidze angielskiej. To wielka szansa dla mnie - powiedział Franco.