Brązowi medaliści ubiegłorocznych mistrzostw świata Francuzi zawdzięczają zwycięstwo w dużej mierze znakomitej postawie ich bramkarza Thierry'ego Omeyera, który zastopował 21 z 43 rzutów rywali (49 procent). Faworyci tego spotkania - Chorwaci, którzy w ostatnich latach sięgali po złoto na igrzyskach w Atenach i srebro w MŚ 2005 w Tunezji, nie mogli sobie poradzić, zwłaszcza po przerwie, ze szczelną francuską obroną i rewelacyjnie spisującym się bramkarzem. Czołowy strzelec mistrzów olimpijskich Mirza Dzomba nie miał wsparcia w kolegach, którzy spisywali się wyjątkowo słabo. Przykładowo Blazenko Lacković na dziewięć rzutów miał tylko dwa udane. W ekipie francuskiej, która po raz pierwszy w historii zagra w finale ME, na wyróżnienie zasłużył również Michael Guigou, który w ciągu dziesięciu minut, gdy się decydowały losy meczu, między 46. a 56. minutą, zdobył sześć ze swoich dziesięciu goli. Lekka przewaga Francuzów zaznaczyła się na początku drugiej połowy. Dość szybko uzyskali czterobramkową przewagę, którą potem tylko stopniowo, konsekwentnie zwiększali. Wystarczyło kilka nieudanych zagrań broniących brązowego medalu ME Duńczyków, by w finale znaleźli się aktualni mistrzowie świata Hiszpanie. Spotkanie było wyrównane do 39. minuty. Do tego momentu praktycznie dochodziło do wymiany gol za gol, poza chwilą w pierwszej połowie (24. minuta), kiedy to Skandynawowie objęli trzybramkowe prowadzenie 14:11. Na 20 minut przed końcem Duńczycy popełnili kilka błędów, nie udała im się kontra, raz zgubili piłkę, raz przestrzelili, a za każdym razem w odpowiedzi padał gol zdobyty przez Ikera Romero Fernandeza i Hiszpanie prowadzili 24:20 w 43. minucie. Rozgrywający FC Barcelona siedem ze swoich dziesięciu bramek uzyskał po przerwie. Nadzieja jeszcze wstąpiła w Duńczyków w 51. minucie, kiedy przegrywali już tylko 27:28, ale krótko to trwało, bo mistrzowie świata zdobyli trzy bramki z rzędu. W skandynawskiej ekipie słabo spisali się obaj bramkarze (poniżej 20 procent skutecznych interwencji), podczas gdy mocnym punktem na tej pozycji w drużynie Hiszpanii był tradycyjnie David Barrufet (37 proc.). Finał, w którym zagrają pierwsza z trzecią drużyną MŚ 2005 w Tunezji, czyli Hiszpania z Francją, rozpocznie się w niedzielę o godz. 16.00. Piąte miejsce wywalczyli piłkarze ręczni Niemiec, którzy pokonali Rosję 32:30. Nasi zachodni sąsiedzi w Szwajcarii bronili tytułu, który wywalczyli dwa lata temu. Dzięki 5. lokacie Niemcy zagwarantowali sobie start w kolejnym czempionacie Starego Kontynentu, które odbędą się za dwa lata w Norwegii. Półfinały Francja - Chorwacja 29:23 (12:10) Bramki: Guigou 10 (6 z karnego), Bertrand Gille 5, Fernandez 5, Karabatic 3, Abalo 2, Abati 1, Girault 1, Narcisse 1, Guillaume Gille 1 - Dzomba 10 (5), Sulić 3, Balić 3, Metlicić 3, Lacković 2, Vori 1, Sprem 1. Sędziowali Hansson i Olsson (obaj Szwecja). Widzów: 11 250 (komplet). Kary: Francja - 12, Chorwacja - 10 min. Hiszpania - Dania 34:31 (15:16) Bramki: Romero 10 (1 z karnego), Urios 5, Rocas 5 (3), Garcia 4, Ortega 4, Entrerrios 3, Garabaya 1, Davis 1, Rodriguez 1 - Knudsen 7, Jensen 4 (2), Spellerberg 4, Leegaard 3, Stryger 3 (1), Aaagaard 3, Joergensen 2, Christiansen 2, Rasmussen 1, Boldsen 1, Hansen 1. Sędziowali Lemme i Ullrich (obaj Niemcy), Widzów: 10 800. Kary: Hiszpania - 2, Dania - 4 min. wynik meczu o 5. miejsce: Niemcy - Rosja 32:30