Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu dołączyła do śledztwa w sprawie premii, które szkoleniowiec reprezentacji Polski otrzymał za awans Zagłębia Lubin do Pucharu UEFA w 2006 roku. Przypomnijmy, że prowadzona przez niego drużyna wywalczyła promocję do europejskich pucharów wręczając rywalom łapówkę w wysokości 100 tysięcy złotych. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożył poseł na Sejm z ramienia Prawa i Sprawiedliwości - Jan Tomaszewski. Były bramkarz reprezentacji Polski pierwotnie złożył wniosek do prokuratury w Łodzi, ale zostało ono przekazane do Wrocławia. Wrocławska prokuratura apelacyjna sporządziła już akt oskarżenia w sprawie meczu Cracovii z Zagłębiem Lubin z maja 2006. Łącznie oskarżonych zostało 16 osób, większość, m.in. Łukasz Piszczek, dobrowolnie poddała się karze i została już skazana. Niemal wszyscy zostali już też ukarani dyscyplinarnie.Skazani zawodnicy Zagłębia Lubin musieli m.in. zwrócić premię, które dostali za awans - nawet po ponad 70 tys. Premię za awans (90 tys. zł) dostał także Franciszek Smuda, wówczas trener Zagłębia, obecnie trener kadry (mimo apeli wielu byłych piłkarzy, m.in. Zbigniewa Bońka - po nagłośnieniu afery - pieniędzy nie oddał). Podczas śledztwa piłkarze zapewniali jednak, że ich szkoleniowiec nic o ustawieniu meczu nie wiedział. Prokuratura nie miała więc żadnych podstaw ani dowodów, aby przesłuchać trenera. Tymczasem Wydział Dyscypliny PZPN zastanawia się czy i jak ukarać Zagłębie za ustawienie tego meczu.