Smuda miał zostać trenerem Polonii po meczu tego zespołu z Lechem Poznań. "Czarne Koszule" nieoczekiwanie wygrały tę konfrontację 4:2 i zwalnianie Jacka Grembockiego stało się mało zasadne. "Włażenie w butach w marmoladę jest bez sensu. Jestem człowiekiem z charakterem. Ostatnie wyniki osiągnięte przez trenera Grembockiego, wygrana ze Śląskiem, a w szczególności na wyjeździe z Lechem stawiają tego szkoleniowca w dobrym świetle. Może od tego wyniku rozpoczną się wielkie dni Polonii? Może jest to początek pasma sukcesów? Nie chcę w tym przeszkadzać" - powiedział Smuda, który kilka dni temu był w Warszawie i rozmawiał z właścicielem "Czarnych Koszul" , Józefem Wojciechowskim. "Prowadziłem rozmowy z panem Smudą, bo sytuacja była bardzo niepokojąca. Dziś widać, że wcale nie jest ona taka zła, dlatego na razie nie trzeba niczego zmieniać. Faktem jednak jest, że zatrudnienie pana Smudy kusi, bo ma o wiele więcej sukcesów na swoim koncie niż pan Grembocki. W środę będę już w Polsce, przeprowadzę kilka rozmów i podejmę decyzję" - wyjaśnił Wojciechowski. Wygląda więc na to, że Grembocki, który Polonię objął w rundzie wiosennej zastępując Bogusława Kaczmarka, uratował posadę. Ta była zagrożona po klęsce w inauguracyjnym meczu ekstraklasy (0:4) z Koroną w Kielcach oraz po tym, jak zespół odpadł w eliminacjach Ligi Europejskiej w NAC Breda. Z kolei Smuda pozostaje bez pracy od czerwca, gdy nie przedłużył kontraktu z Lechem Poznań.