Wszystko co dobre w Ruchu zaczęło się wiosną tego roku, gdy drużynę powierzono Waldemarowi Fornalikowi. Wywodzący się ze szkoły Oresta Lenczyka trener przejął od Bogusława Pietrzaka zespół, który nie potrafił zdobywać bramek, a oglądanie jego gry przyprawiało o ból zębów. Efekty przyszły niemal natychmiast. Chorzowianie utrzymali się w ekstraklasie, i kosztem Legii awansowali do finału Pucharu Polski (minimalna porażka z Lechem 0:1). Latem Fornalik wyciągnął rękę po swojego znajomego z czasów pracy w Górniku Zabrze - Andrzeja Niedzielana. Niechciany w Wiśle Kraków napastnik znakomicie wpasował się w styl gry Ruchu. Z 19-letnim Arturem Sobiechem stworzył jeden z najgroźniejszych duetów w naszej ekstraklasie. Obaj zdobyli po siedem bramek, ich współpraca była bardzo owocna. Ale Ruch to nie tylko napastnicy. Solidnie spisywała się defensywa, której liderem był kolejny młody zawodnik, a dziś już reprezentant kraju - Maciej Sadlok. Najlepszy rok w swojej karierze zaliczył lewy obrońca - Tomasz Brzyski, który potrafił zachwycać nieszablonowymi akcjami w ofensywie. Bardzo solidnie na prawej stronie radził sobie Krzysztof Nykiel. Im bliżej końca roku, tym częściej padało pytanie czy Ruch zdoła utrzymać swoją pozycję. Odpowiedzią na to miał być mecz z Wisłą. Egzamin nie wypadł pomyślnie. Podopiecznym Fornalika zabrakło umiejętności i konsekwencji, aby ostatecznie dobić rywala. Nie zmienia to faktu, że chorzowianie powinni się wiosną liczyć w walce o europejskie puchary. Chyba, że... Niedzielan już opowiada, że ma wiele ofert korzystniejszych finansowo m.in z Zagłębia Lubin. Artur Sobiech jest na celowników klubów zagranicznych, łakomym kąskiem transferowym jest także Sadlok. Ruch, mimo że jest pierwszym polskim klubem, który wyemitował swoje akcje na giełdzie, nie należy do potentatów finansowych. Jeśli chce się walczyć o czołowe miejsca zespół należy wzmocnić, bo kadra jest bardzo szczupła. Dlatego wiosną może być znacznie gorzej. W Chorzowie jednak cieszą się z wywalczenia 32 punktów (rok temu na tym etapie rozgrywek mieli o 10 mniej), bo to niemal w stu procentach gwarantuje... utrzymanie. A nawet, gdyby gwiazdy opuściły Cichą, to można liczyć, że niebawem do pierwszego zespołu trafią kolejni utalentowani piłkarze. Ruch jest bowiem jednym z nielicznych polskich klubów, w których praca z młodzieżą przynosi efekty. Tak było od lat. Swoją potęgę "Niebiescy" na wyszukiwaniu i szkoleniu talentów, a nie na milionowych transferach. Liczby Ruchu 7900 - tylu kibiców oglądało średnio mecze Ruchu na stadionie przy Cichej. 1530 - tyle minut na boisku spędził pomocnik Ruchu, Grzegorz Baran. 30 - tyle żółtych kartek otrzymali piłkarze Ruchu. 21 - z tylu zawodników korzystał trener Waldemar Fornalik 3 - tyle czerwonych kartek otrzymali piłkarze Ruchu. 1 - tyle rzutów karnych podyktowano dla Ruchu. 1 - tyle rzutów karnych podyktowano przeciwko Ruchowi. CZYTAJ TAKŻE: Sprawdź komplet wyników, składy i tabelę ekstraklasy Wisła rządzi w ekstraklasie, ale kogo to cieszy? Legia "drugie miejsce" Warszawa Lech: Miało być pięknie, a było szaro