Ojciec niepokonanego pięściarza chciał przedyskutować z synem przebieg zakończonego właśnie treningu, lecz 'Money' stracił cierpliwość, gdy Senior stwierdził, że jest najlepszym trenerem i to jemu młody Floyd zawdzięcza swój sukces. Pomiędzy członkami rodziny wywiązała się kłótnia w wyniku której omal nie doszło do bójki. Ostatecznie 'Money' wykrzyczał, co myśli o swoim ojcu i kazał mu wynosić się z jego sali treningowej. Senior nie chciał tego słuchać, lecz musiał dać za wygraną. Percy Crawford z FightHype przeprowadził rozmowę z 60-letnim Mayweatherem. Dowiadujemy się z niej między innymi o tym, co według Floyda Seniora może okazać się idealną receptą na powrót Juniora do świata rzeczywistości i skąd biorą się problemy 34-letniego pięściarza. - Wszyscy dzwonią i mówią mi, że nie zrobiłem niczego źle. Jestem mężczyzną, muszę się bronić. Wszystko zaczęło się od tego, że udzielałem mu rady. Rozmawialiśmy, a potem nagle się zaczęło. Nie rozumiem go. Jak to możliwe, że z jakimś 50 Centem Floyd może obiecywać sobie przyjaźń do śmierci, a potem traktuje własnego ojca jak psa? Co ten 50 Cent w ogóle dla niego zrobił? - dziwi się Mayweather Senior. - Jego słowa nic dla mnie nie znaczą. Może sobie mówić, że byłem nikim jako bokser i trener, ale zbyt wielu ludzi powiedziało mi, że nigdy nie pracowali z lepszym szkoleniowcem. King Mo często to powarzał. Mówili to wszyscy ci, których kiedykolwiek trenowałem. Ilu mistrzów wytrenowałem ja, a ilu Roger? Ja miałem ich trzynastu w siedem lat. Nie byłem na niego zły, dopóki nie kazał mi wyp... z gymu. Nie powinien mówić do mnie jak do syna, bo to ja jestem jego ojcem. Niech skur...yn sam mnie z niego wyrzuci! Nic z tego. Mały Floyd widział mnie już w zbyt wielu akcjach, żeby pomyśleć, że to może mu się udać. On jest pięściarzem całe swoje życie, ale nie wie nic o prawach ulicy. Tutaj wszystko jest dozwolone. Mógł się do mnie zbliżyć, ale nikt mnie nie dotknie, kiedy mam go w zasięgu rąk. Załatwiłbym go, możesz mi wierzyć - dodaje trener.