We wtorek rozegrano biegi sprinterskie na dystansie 1100 m kobiet i mężczyzn. Zawody wygrała debiutująca w tym roku w Pucharze Świata Marcisz. - Po tym biegu widać, że forma rośnie, więc liczę na pierwszą dziesiątkę podczas mistrzostw świata juniorów w Estonii (Otepaeae 25-31 stycznia). Wśród mężczyzn najlepszym sprinterem okazał się Mlynar. Drugie miejsce zajął Sebastian Gazurek. - Nie był to mój rewelacyjny bieg. Warunki były zmienne. Na początku trasa była bardzo twarda, dopiero potem trochę puściło i w finale było już dobrze, ale wygrać się nie udało - podsumował zawodnik NKS Trójwieś Beskidzka Istebna. W środę zawodniczki wystartowały w biegu na 5 kilometrów. Wygrała Grzebisz (UKS Rawa Siedlce). Na tym dystansie nie wystartowała Marcisz. - Trener Celej stwierdził, że ze względu na przygotowania do MŚJ lepiej ten bieg odpuścić - stwierdziła zawodniczka MKS Halicz. Wśród mężczyzn najszybszy na 10-kilometrowej trasie okazał się Batory. Najlepszy z Polaków Michał Wróblewski (AZS AWF Kraków Zakopane) zajął trzecie miejsce. - Trasa jak na te warunki atmosferyczne była idealnie przygotowana i bardzo dobrze mi się biegło. Ostatnio trochę chorowałem ale siły wracają i teraz liczę na dobre starty - podkreślił. Na Podhalu panuje odwilż i w związku z tym organizatorzy musieli włożyć sporo wysiłku w przygotowanie usytuowanych w obrębie kompleksu zakopiańskich skoczni tras biegowych. - To była wielogodzinna, wytężona praca ekip. Trzeba było zgromadzić spory zapas śniegu, w kilku miejscach nadsypać go i ubić. Myśleliśmy nawet o odwołaniu dzisiejszych biegów, jednak delegat techniczny FIS Zora Honzlova z Czech podjęła decyzję, żeby mimo wszystko zawody przeprowadzić - powiedziała kierownik zawodów Zofia Kiełpińska. FIS Slavic Cup rozgrywany jest od 2006 roku w Czechach, Polsce i Słowacji. W Zakopanem, które jest organizatorem tego cyklu po raz piaty, wystartowało ponad 80 zawodniczek i zawodników z Polski Słowacji i Estonii.