9 maja Rosjanie przegrali w Koszycach z Finami po rzutach karnych 2-3, ale teraz mieli być silniejsi, pokrzepieni wygraną nad Kanadą w ćwierćfinale i przyjazdem do Bratysławy pierwszego kibica Rosji, Władimira Putina. Putin przyjechał na kongres IIHF, podczas którego ogłoszono, że Rosja zorganizuje MŚ za cztery lata. Wprawdzie do meczu nie doczekał, ale spotkał się z szefem rosyjskiego hokeja - Władysławem Trietiakiem i prezydentem IIHF Rene Faselem. Bandy trzeszczały, stosunkowo niskich Finów dwumetrowiec ważący 115 kg Jewgienij Artjuchin wgniatał w bandy. Ale "Suomi" to dzielny naród, czego dowiedli już nie raz, chociażby podczas wojny rosyjsko-fińskiej. Odgryzali się, ich atutem była szybkość. W 5. min Jarkko Immonen uciekł Aleksandrowi Owieczkinowi i Dmitriemu Kalininowi i ładnym strzałem z bekhendu zmusił do wysiłku Konstantina Barulina. Skoro już przy Owieczkowie jesteśmy, to w odróżnieniu od meczu z Kanadą, Rosjanie mieli większy z niego pożytek. Wprawdzie ciągle brakuje mu dawnej szybkości, ale walczył z pełnym poświęceniem, nie mógł uciec obrońcy, to przepychał się walcząc ciałem. Tak jak w 10. min, gdy z nadgarstka trafił w kask Petriego Vehanena. Widząc rozpędzającą się "Rosyjską Rakietę" kibice z Rosji robili głośne "Łoooo!", co jeszcze bardziej niosło Aleksandra. W III tercji Owieczkin ze wściekłością uderzył na bramkę z taką siłą, że krążek roztrzaskał na strzępy kija Petriego Vehanena i broniąc w okresie przewagi "Sbornej" Vehanen musiał się posługiwać małym kijem, którego dostał od obrońcy. Finowie długo nie mogli pokonać Barulina, ale jak już to zrobili, to obejrzeliśmy najpiękniejszego gola na tych mistrzostwach! Mikael Granlund wywalczył krążek za bramką, minął Dmitriego Kalinina i Dmitriego Kulikowa, podniósł "gumę" na łopatkę i zza bramki wrzucił ją w okienko! Stojący przy słupku Barulin nie wiedział nawet, co się dzieje. Sędziowie skonsultowali się jeszcze z sędzią-wideo, czy przy strzale nie było zagrania wysokim kijem. Okazało się jednak, że wszystko było zgodnie z regulaminem. Zobacz fantastycznego gola Mikaela Granlunda Mecz rozstrzygnął się w 48. min, gdy bramkarz Rosjan sprezentował gola na 2-0 Finom. Po strzale z zerowego kąta przepuścił krążek pod parkanem, więc Jani Lajnunen wpakował go do pustej bramki. "Sborną" dobił Jarkko Immonen po znakomitym podaniu Granlunda zza bramki w okresie liczebnej przewagi (karę odsiadywał Ilja Kowalczuk za atak na bramkarza, podyktowaną chyba zbyt pochopnie). Po raz ostatni w meczu fazy play-off Finowie pokonali Rosjan na olimpiadzie w Turynie. Półfinał MŚ Finlandia - Rosja 3-0 (0-0, 1-0, 2-0) Bramki: 1-0 Granlund (25:13 Immonen), 2-0 Lajnunen (47:40 ), 3-0 Immonen (49:15 Granlund w przewadze). Kary: 10 oraz 12 min. Strzały: 29-29 Michał Białoński, Korespondencja z Bratysławy Szkolisz młodzież, będziesz walczył o złoto MŚ!