W karierze jeszcze żadnego nie wygrał. Przed kolejną szansą stanie w niedzielę, kiedy Niemcy zagrają w Wiedniu z Hiszpanią o triumf w mistrzostwach Europy. 31-letni Niemiec był bliski sukcesu w trzech rozgrywkach, ale za każdym razem zespół, w którym występował, przegrał decydujące mecze. W 2002 roku, grając w drużynie Bayer Leverkusen, dotarł do finału Ligi Mistrzów, ale na Hampden Park w Glasgow przegrał z Realem Madryt 1:2. Niespełna dwa miesiące później niemiecka drużyna narodowa awansowała do finału mundialu w Japonii i Korei Płd. i przegrała 0:2 z Brazylią. Ballack, który zdobył jedynego gola w półfinale z Koreą Płd., miał podwójnego pecha, gdyż z powodu żółtych kartek nie mógł zagrać w decydującym o tytule mistrzowskim spotkaniu. Ciąg dalszy złej passy Niemca miał miejsce w 21 maja tego roku. W finale Ligi Mistrzów Chelsea Londyn, z Ballackiem w składzie, przegrała w Moskwie po serii rzutów karnych z Manchesterem United (1:1; 5:6).