Ostatnich spotkań z reprezentacją "trójkolorowych" nasi siatkarze na pewno nie wspominają miło. W 2004 roku Francuzi dwukrotnie pokonali w Katowicach nasz zespół i tym samym zamknęli nam drogę do turnieju finałowego Ligi Światowej. - Francji nie boimy się bardziej niż innych przeciwników - zapewnia Sebastian Świderski, przyjmujący naszej drużyny. - Dawno z nią nie graliśmy, więc trzeba będzie poświęcić na analizę jej gry trochę więcej czasu, ale liczymy przede wszystkim na swoje pewne przyjęcie i dobrą grę w obronie. Wagę ewentualnego zwycięstwa czuje Łukasz Żygadło - To będzie najważniejsze spotkanie, mecz otwarcia, który mam nadzieję otworzy nam drogę do finału. Podczas wszystkich meczów naszej drużyny na trybunach katowickiego "Spodka" tradycyjnie zasiądzie komplet widzów. - To wielkie przeżycie grać w takim turnieju przed własną publicznością. Tremy jednak nie będzie - obiecuje Świderski. - Najbardziej cieszy nas radość naszych kibiców. Liczymy na to, że Spodek "odleci" - dodaje Łukasz Żygadło. Mecz Polska - Francja rozpocznie się o godz. 20:00.