"Czas uciekł, a nie ma żadnego planu B" - stwierdził podczas spotkania z dziennikarzami w Anglii Valcke, którego przy okazji mundialu w Brazylii najbardziej niepokoją sprawy transportu i zakwaterowania. Innym powodem do obaw jest dla FIFA impas przy zmianie przepisów dotyczących sprzedaży alkoholu w czasie turnieju. "Nie rozumiem, dlaczego sprawy postępują tak wolno i czemu jest tyle opóźnień? Nie przestrzega się również harmonogramu związanego z budową stadionów. Kraj nie jest przygotowany na przyjęcie gości. W Sao Paulo i Rio de Janeiro jest więcej niż trzeba hoteli, ale w niektórych miastach ich brakuje. Przykro mi to mówić, ale pewne sprawy w Brazylii po prostu nie działają. W czasie turnieju kibice mogą cierpieć" - podkreślił sekretarz generalny FIFA. "Trzeba zmobilizować się, dostać kopniaka w tyłek i po prostu uratować ten turniej" - dodał Valcke.