- Pan Bohdan dożył pięknego wieku. Był jedną z najwspanialszych postaci związanych ze sportem ostatnich kilku dekad. To prawdziwy humanista o wspaniałym życiorysie. Wprowadził do sportu inny wymiar. W czasie wojny wykazał się bohaterską postawą, cechowała go duża kultura osobista - wyliczał Fibak. Jak podkreślił, Tomaszewski swoją działalnością dziennikarską i pisarską wpłynął na wiele pokoleń. Zestawił go w gronie takich postaci jak Tadeusz Konwicki czy Gustaw Holoubek. - Oni również pasjonowali się sportem, ale nie zaangażowali się w niego tak mocno jak pan Bohdan. On także mógł zająć się czymś innym, ale wybrał dziennikarstwo sportowe - zaznaczył były polski tenisista. Zwrócił uwagę przede wszystkim na aspekt wychowawczy pracy zmarłego w piątek dziennikarza. Podkreślił, że ten pamiętał zawsze o idei olimpijskiej i "duchu dżentelmena". - Nie zapominał o tych wartościach. Wiedział, że były one ważniejsze niż sam wynik meczu. Sam również starałem się iść tą drogą i przypominać o nich w licznych wywiadach - dodał przebywający obecnie we Francji Fibak. Jego zdaniem Tomaszewskiego cechowała bogata wiedza na temat wielu dyscyplin sportu. Dał się poznać jako ekspert nie tylko tenisowy, ale także z zakresu kolarstwa i lekkoatletyki. - Mógłby być pod tym względem profesorem i wykładać na uniwersytecie. My - tenisiści - mieliśmy szczęście, że ukochał naszą dyscyplinę - podkreślił. Zaznaczył, że Tomaszewski potrafił swoimi relacjami oczarować słuchaczy radiowych. - Wiele sukcesów polskich sportowców kojarzy się z jego głosem. Polacy czekali na ten barwny, literacki przekaz. Komentował m.in. moje legendarne mecze z czołowymi tenisistami - powiedział 15-krotny zwycięzca turniejów ATP. Przypomniał również o elegancji, która cechowała Tomaszewskiego. - Zawsze wyglądał, jakby się wychował w Paryżu lub Mediolanie. To przedwojenna szkoła warszawska - ocenił Fibak. Sam wielokrotnie spotykał się ze słynnym komentatorem i zachował wiele wspomnień o nim. - Można byłoby z tego książkę napisać. Mam dużo zdjęć, na których widać, jak rozmawiamy lub gdy gram, a w tle widać pochylonego pana Bohdana z mikrofonem - dodał. Dla adeptów tenisa duże znaczenie ma organizowany od 1968 roku turniej Tomaszewski Cup, który od ponad dekady ma międzynarodową obsadę i zaliczana jest do najwyższej rangi zawodów Tennis Europe. W jednej z pierwszych edycji brał udział Fibak. - Jechałem na tę imprezę pociągiem, podczas podróży drzwi przytrzasnęły mi palec. Dość szybko odpadłem z turnieju i pamiętam, że bardzo przeżywałem, iż nie mogłem u pana Bohdana zagrać na sto procent i pokazać pełni możliwości. Tak ważne były to dla mnie zawody - wspomina zwycięstwa Australian Open w grze deblowej.