Michael Schumacher pewnie wygrał GP Australii, wyprzedzając swojego kolegę z zespołu Rubensa Barrichello oraz "pierwszego z pozostałych" - Fernando Alonso (Renault). W Albert Park w Melbourne nie sprawdziły się więc niektóre przedsezonowe zapowiedzi, które mówiły o sporym zagrożeniu jakim dla ekipy z Maranello mogą być zespoły BMW-Williams czy McLaren-Mercedes. Ferrari po prostu zmiażdżyło konkurencję. "Schumi", niezagrożony niemal od startu, wygrał 71. wyścig w swojej karierze w F1 i czwartą z ostatnich pięciu GP Australii. Dla Ferrari było to 168. zwycięstwo w historii zespołu. Zobacz więcej