Los Angeles Galaxy ściągnęli do siebie byłego gwiazdora Realu Madryt i Manchesteru United aby poprawić wizerunek krajowej ligi (MLS) i zwiększyć zainteresowanie Amerykanów piłką nożną.- Nie wiem jaki wpływ na ludzi może mieć, ale David Beckham w pojedynkę całego kraju nie zmieni - twierdzi Ferguson. Menedżer "Czerwonych Diabłów" przypomina, że przed Beckhamem z podobną misją za ocean wyruszyły inne gwiazdy futbolu, ale sport ten nadal ustępował popularnością innym. - Przed nim byli tam Pele, Cruyff i Beckenbauer - wylicza. Zdaniem Fergusona problemem MLS są odległości między klubami, które uniemożliwiają kibicom podróżowanie za swoją drużyną. - Jeśli mieszkasz w Bostonie i chcesz dostać się do Los Angeles, to musisz liczyć się z trwającym sześć godzin lotem. Kibice na takie wyjazdy nie pojadą, więc liga traci rywalizację między kibicami. To duży problem, pewnie, że jakimś rozwiązaniem jest utworzenie lig regionalnych, ale Amerykanie nie mają na tyle zespołów - uważa trener Manchesteru. Ferguson, który spowodował odejście Beckhama z Manchesteru przyznaje, że piłkarz bardzo się zmienił odkąd spotkał swoją żonę Victorię. - Nigdy nie było z nim problemów, aż do czasu kiedy się ożenił. Obecnie David to ikona popkultury. Piłka nożna zajmuje tylko cześć jego życia - mówi Ferguson.