W Australian Open 2010 Szwajcar stracił tylko dwa sety. W pierwszej rundzie z Rosjaninem Igorem Andriejewem, chłopakiem Marii Kirilenko, która z Agnieszką Radwańską doszła do półfinału debla, a w ćwierćfinale z innym reprezentantem Rosji Nikołajem Dawydienką. W finale ograł Andy'ego Murraya 3-0 i tym razem to Szkot nie był w stanie zapanować nad emocjami. - Mogę płakać jak Roger - powiedział tuż po meczu łamiącym się głosem, nawiązując do wydarzeń z zeszłego roku. - Szkoda, że nie mogę grać, jak on - dodał. - Wydaje mi się, że w ostatnich dwóch tygodniach prezentowałem swój najlepszy tenis, szczególnie w finale z Murrayem - powiedział Federer, oceniając w poniedziałek 16. triumf w Wielkim Szlemie. Oczywiście jest rekordzistą, jeśli chodzi o męskie rozgrywki, do dogonienia zostały mu tylko panie Australijka Margaret Court z 24 zwycięstwami, Niemka Steffi Graf z 22 i Martina Navratilova oraz Chris Evert z 18. - Ta wygrana jest dla mnie wyjątkowa, dlatego jestem bardzo szczęśliwy i z niecierpliwością czekam, co jeszcze przyniesie ten rok. Wraz z wiekiem mocniej szanujesz każde zwycięstwo i chcesz, by ono smakowało, jak najdłużej. Nigdy przecież nie wiesz, czy nie jest twoim ostatnim, chociaż jestem pewny, że jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa - mówił 28-letni mistrz z Bazylei. Szwajcar w niedzielę ustanowił też inny rekord, dołączył do grona tenisistów, którzy wygrali turnieje wielkoszlemowe, będąc ojcami. W tym gronie są: Roy Emerson, Andre Agassi, Jack Crawford i Ken Rosewall. Tym bardziej ucieszyło go, że gdy wrócił do domu, jedna z jego bliźniaczek nie spała. - Szybko zobaczyłem Mylę. Chociaż ona z pewnością nie miała pojęcia, co się wydarzyło i jej to nie interesowało, czułem, że to jest specjalna chwila trzymać ją w takim momencie w swoich ramionach - powiedział Federer. Szwajcar nie zamierza poprzestać na 16. triumfach w Wielkim Szlemie. - Pamiętam, jak wygrywałem w Melbourne po raz pierwszy w 2004 roku. Następnego dnia nie mogłem się ruszać, tak byłem zmęczony całą tą presją. Teraz jestem w perfekcyjnej formie i pytam się, co dalej? - stwierdził. - Mam nadzieję, że będę w stanie obronić mój tytuł z Rolanda Garrosa, ale najpierw zrobię sobie wakacje, potem wracam do treningów i czeka mnie występ w Dubaju (pod koniec lutego - przyp. red.) - dodał. Czytaj także: Nadal doprowadził go do łez Roger Federer królem Australian Open Triumfy Federera w Wielkim Szlemie