W pekińskim finale Federer i Wawrinka, rozstawieni z numerem czwartym, pokonali w sobotę Szwedów Simona Aspelina i Thomasa Johanssona 6:3, 6:4, 6:7 (4-7), 6:3. To pierwszy medal olimpijski Federera, który dotychczas nie miał szczęścia w igrzyskach. W 2000 roku w Sydney odpadł w półfinale, a przed czterema laty w Atenach w drugiej rundzie singla i debla. W Pekinie występ w grze pojedynczej zakończył w ćwierćfinale, porażką z Amerykaninem Jamesem Blakie'em. 26-letni Szwajcar ma w dorobku 12. triumfów w Wielkim Szlemie, co daje mu drugą pozycję na liście wszech czasów, za Amerykaninem Pete'em Samprasem (14 zwycięstw). Brązowy medal w deblu zdobyli w sobotę amerykańscy bliźniacy Bob i Mike Bryanowie (1.), po wygranej z Francuzami Arnaudem Clementem i Michaelem Llodrą 3:6, 6:3, 6:4. Bryanowie w ostatnich są jednym z najlepszych debli świata i byli jednymi z najpoważniejszych kandydatów do złotego medalu w Pekinie, jednak w piątkowym półfinale nieoczekiwanie przegrali z Federerem i Wawrinką 6:7 (6-8), 4:6. W dorobku amerykańskiego debla można znaleźć m.in. pięć zwycięstw w turniejach zaliczanych do Wielkiego Szlema: dwa w Australian Open (2006-07) i po jednym w Roland Garros (2003), Wimbledonie (2006) i US Open (2005). Wspólnie bracia Bryanowie zdobyli 48 tytułów w ATP Tour.