Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dwa razy. Drużyna Waalwijk wygrała jeden raz, zremisowała raz, nie przegrywając żadnego meczu. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Emmen w 10. minucie spotkania, gdy Nick Bakker zdobył pierwszą bramkę. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Caner Cavlan. Zespół gości ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystała drużyna Emmen, strzelając kolejnego gola. W 17. minucie na listę strzelców wpisał się Luka Adžić. Asystę przy bramce zanotował Sergio Pena. Trener Emmen wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Hilala Ben Moussę. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy pięć razy. Murawę musiał opuścić Lucas Bernadou. To była dobra decyzja, ponieważ jego drużynie udało się strzelić kolejną bramkę. Na kwadrans przed końcem pierwszej połowy arbiter pokazał kartkę Vurnonowi Anicie z zespołu gości. W 31. minucie minucie sędzia wskazał na wapno, ale bramkarz nie bez kłopotów odbił nieudany strzał Sergia Peny. Na szczęście wykonawca karnego zrehabilitował się dobijając piłkę i szczęśliwie zdobywając bramkę. W 41. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Richarda van der Vennego z Waalwijk, a w 43. minucie Hilal Ben Moussę z drużyny przeciwnej. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Na drugą połowę jedenastka Waalwijk wyszła w zmienionym składzie, za Olę John wszedł Cyril Ngonge. Trener Waalwijk postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 46. minucie na plac gry wszedł Ayman Azhil, a murawę opuścił Richard van der Venne. W 62. minucie Thijs Oosting został zmieniony przez Syllę Sowa. Między 62. a 85. minutą, boisko opuścili piłkarze Emmen: Luka Adžić, Jari Vlak, Kerim Frei, na ich miejsce weszli: Paul Gladon, Keziah Veendorp, Nikolai Laursen. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Paula Quastena, Vurnona Anity zajęli: Thierry Lutonda, Sebbe Augustijns. Mimo że drużyna Waalwijk nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 59 ataków oddała tylko trzy celne strzały, to w końcu strzeliła długo wyczekiwanego przez ich kibiców gola. W drugiej minucie doliczonego czasu meczu bramkę pocieszenia zdobył Cyril Ngonge. Bramka padła po podaniu Sylli Sowa. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 3-1. Sędzia przyznał jedną żółtą kartkę zawodnikom gospodarzy, a piłkarzom Waalwijk pokazał dwie. Zespół gospodarzy dokonał czterech zmian. Natomiast jedenastka Waalwijk w drugiej połowie dokonała pięciu zmian. Już w najbliższą sobotę zespół Emmen będzie miał szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jego przeciwnikiem będzie Fortuna Sittard. Natomiast 11 kwietnia Ajax Amsterdam zagra z zespołem Waalwijk na jego terenie.