Pierwszą groźną sytuację stworzyło w 7. minucie Cardiff, ale jego zawodnik pogubił się w polu karnym i Fabiański nie musiał interweniować. Trzy minuty później niecelnie główkował Ross McCormack. Ten sam zawodnik znów zagroził bramce Polaka w 16. minucie, ale jego strzał był niecelny. Piłka przeszła blisko słupka, lecz Fabiański dobrze ocenił sytuację. W ciągu paru następnych minut znów było kilka razy niebezpiecznie pod bramką "Kanonierów", m. in. nad poprzeczką strzelił Paul Parry. Londyńczycy tradycyjnie próbowali wejść z piłką do bramki rywala. Nie było widać, że grają zespoły z różnych lig, a w ciągu pierwszych dwóch kwadransów lepsze wrażenie sprawiał ubiegłoroczny finalista pucharu. Pod koniec pierwszej połowy Martin Atkinson pokazał żółtą kartkę Emmanuelowi Eboue, uznając, że próbował wymusić karnego. Doliczony czas przyniósł emocje pod obiema bramkami. "Bluebirdrs" zagrozili Fabiańskiemu dwukrotnie, raz dobrze piąstkował Fabiański, innym razem strzał Chrisa Burke'a trafił w Kolo Toure. W bramkę Petera Enckelmana dwukrotnie starał się trafić Nicklas Bendtner. Za pierwszym razem zablokowana przez obrońcę piłka wyszła na róg, za drugim niecelnie główkował. Po zmianie stron zaczął przyciskać Arsenal, ale to Fabiański musiał obronić główkę Parry'ego. W rewanżu z rzutu wolnego groźnie uderzył Robin van Persie. Burke próbował zaskoczyć Fabiańskiego dalekim strzałem, ale Polak był czujny. Chwilę później reprezentant Polski wybiegiem zażegnał niebezpieczeństwo, a następnie ładnie obronił niebezpieczny strzał McCormacka. Około 60. minuty Arsenal mógł objąć prowadzenie po kolejnej próbie Van Persiego, lecz Enckelmann popisał się znakomitym refleksem, broniąc uderzenie z bliskiej odległości. Holender pięć minut później znów miał szansę, ale nie zdołał oddać strzału. W miarę upływu czasu coraz rzadziej Cardiff opuszczało własną połowę, ale broniło się skutecznie. Najlepszą jak do tej pory szansę dla gości zmarnował rezerwowy Emmanuel Adebayor, który, będąc niepilnowany na piątym metrze, źle trafił w piłkę. Moment później Enckelmann dobrze obronił strzał Samira Nasriego, po którym piłka zmierzała pod poprzeczkę. W 85. minucie McCormack bardzo niebezpiecznie uderzył z rzutu wolnego. Piłka lecąca wysokim lobem poza zasięgiem rąk Fabiańskiego uderzyła jednak tylko w poprzeczkę. Tradycji pucharowej stało się zadość i znów "The Gunners" wyjechali z Walii bez zwycięstwa. Fabiański rozegrał poprawne spotkanie, ale musi poćwiczyć wybijanie piłki pod presją, bo wtedy zdarzają mu się niepewne wykopy. Powtórkę na Emirates Stadium zaplanowano na wtorek, 3 lutego o godz. 20:45. Cardiff City - Arsenal 0:0 Żółte kartki: Arsenal - Eboue, Van Persie. Sędziował: Martin Atkinson. Widzów: 20 079. Cardiff: Enckelman - McNaughton, Gyepes, Johnson, Kennedy - Rae, Parry, Ledley, Burke(79. Capaldi) - Bothroyd (90. + 1 Johnson), McCormack. Arsenal: Fabiański - Sagna, Toure, Djourou, Gibbs - Nasri, Ramsey (59. Diaby), Song Billong, Eboue (66. Adebayor) - Van Persie, Bendtner (87. Wilshere).