Na przykład team Red Bull Racing da szansę nastolatkowi. 19-letni Nowozelandczyk Brendon Hartley, obecnie zawodnik Formuły 3 w zespole Carlin Motorsport został wybrany do testów, po tym jak Mark Webber złamał nogę w zeszłym miesiącu. "Brendon będzie testował ustawienia bolidu i spróbuje przejechać 300 kilometrów, które pozwoli mu uzyskać superlicencję potrzebną do jazdy w F1" - mówi menedżer zawodnika Peter Johnston. "Sprawdzi też różne pakiety aerodynamiczne i skrzynie biegów na 10-15 okrążeniowych dystansach" - dodaje Nowozelandczyk w rozmowie ze stroną internetową "Stuff". Z kolei McLaren swoje testy odbędzie w Portugalii na torze Autodromo Internacional do Algarve. Nie będzie tam jeszcze Lewisa Hamiltona. Mistrz wróci do akcji, kiedy zaprezentowany zostanie nowy MP4-24, czyli tuż po nowym roku. "Dopiero zacząłem treningi i na pewno nie będę robił testów w tym roku. Przeprowadzę je dopiero, gdy nowy bolid będzie gotowy" - mówi Hamilton. W Portugalii testy przeprowadzi również Ferrari. Włoski team pojeździ tam w dniach 15-17 grudnia, ale lista kierowców wciąż pozostaje niewiadomą. Poza Europą testować bolidy będzie team Toyoty, który sprawdzi swoje bolidy za zamkniętymi drzwiami na torze Sahkir w Bahrajnie. Być może ponownie szansę dostanie tam młody Holender, Henki Waldschmidt.