Australijczyk stracił do Martina tylko siedem sekund, ale za to z nawiązką odrobił straty do wyprzedzających go w klasyfikacji generalnej braci Schlecków. Na starcie Andy Schleck miał przewagę 57 sekund nad Evansem, ale już na pierwszym punkcie pomiaru czasu (15 km) tracił do niego 35 sekund. Potem było jeszcze gorzej i Luksemburczyk dojechał do mety z 17. wynikiem. Wszystko wskazuje na to, że w niedzielę w Paryżu, trzeci rok z rzędu, stanie na drugim stopniu podium. 34-letni Evans dwa razy kończył Tour de France na drugiej pozycji, ale tym razem powinien dopiąć swego. Od początku wyścigu utrzymywał się w ścisłej czołówce, wygrał czwarty etap w Mur-de-Bretagne, a na królewskim etapie na przełęcz Galibier to on, bez żadnego wsparcia, gonił uciekającego Andy'ego Schlecka, ciągnąc za sobą Contadora, Ivana Basso i Thomasa Voecklera. W sobotę w Grenoble po raz pierwszy w tegorocznym wyścigu założył żółtą koszulkę i ma olbrzymią szansę zostać pierwszym Australijczykiem na liście triumfatorów "Wielkiej Pętli". Po dekoracji Evans w rozmowie z dziennikarzami był wyraźnie wzruszony. - Dwadzieścia lat temu widziałem w telewizji Tour de France po raz pierwszy. Od tego czasu zacząłem uprawiać kolarstwo. To, co robię, robię dla siebie, ale i dla tych, którzy we mnie wierzyli, dla Aldo Sassiego (jego trenera, który niedawno zmarł - PAP), dla moich kolegów z drużyny i dla wszystkich, którzy mi pomagali od kiedy miałem 14 lat - powiedział Australijczyk. - Od dawna byłem skoncentrowany na tym jednym celu. W ubiegłym roku zdobyłem żółtą koszulkę, ale rozbiłem sobie staw łokciowy. W tym roku miałem jeszcze silniejszą ekipę. Wyścig był jednak bardzo trudny - ocenił Evans. W klasyfikacji generalnej Australijczyk wyprzedza obecnie Andy'ego Schlecka o 1.34 i Franka Schlecka o 2.30. W sobotę z dobrej strony pokazał się trzykrotny zwycięzca "Wielkiej Pętli Alberto Contador. Hiszpan był trzeci w "czasówce", tracąc 1.06 do Martina, a w klasyfikacji generalnej awansował na piąte miejsce. Przed nim jest bohater Francji Thomas Voeckler, który przez wiele dni był liderem, a żółtą koszulkę stracił dopiero w piątek. Tour de France zakończy w niedzielę krótki "etap przyjaźni" z Creteil na Pola Elizejskie w Paryżu (95 km). Wyniki 20. etapu, jazda ind. na czas, Grenoble - Genoble (42,5 km): 1. Tony Martin (Niemcy/HTC) - 55:33 2. Cadel Evans (Australia/BMC) 7 s 3. Alberto Contador (Hiszpania/Saxo Bank) 1.06 4. Thomas de Gendt (Belgia/Vacansoleil) 1.29 5. Richie Porte (Australia/Saxo Bank) 1.30 6. Jean-Christophe Peraud (Francja/AG2R) 1.33 7. Samuel Sanchez (Hiszpania/Euskaltel) 1.37 8. Fabian Cancellara (Szwajcaria/Leopard) 1.42 9. Peter Velits (Słowacja/HTC) 2.03 10. Rein Taaramae (Estonia/Cofidis) 2.03 .. 17. Andy Schleck (Luksemburg/Leopard) 2.38 20. Frank Schleck (Luksemburg/Leopard) 2.41 33. Maciej Bodnar (Polska/Liquigas) 3.43 77. Sylwester Szmyd (Polska/Liquigas) 5.35 86. Maciej Paterski (Polska/Liquigas) 5.52 klasyfikacja generalna: 1. Cadel Evans (Australia/BMC) - 83:45.20 2. Andy Schleck (Luksemburg/Leopard) 1.34 3. Frank Schleck (Luksemburg/Leopard) 2.30 4. Thomas Voeckler (Francja/Europcar) 3.20 5. Alberto Contador (Hiszpania/Saxo Bank) 3.57 6. Samuel Sanchez (Hiszpania/Euskaltel) 4.55 7. Damiano Cunego (Włochy/Lampre-ISD) 6.05 8. Ivan Basso (Włochy/Liquigas) 7.23 9. Thomas Danielson (USA/Garmin-Cervelo) 8.15 10. Jean-Christophe Peraud (Francja/AG2R) 10.11 .. 42. Sylwester Szmyd (Polska/Liquigas) 1:25.37 69. Maciej Paterski (Polska/Liquigas) 2:03.56 143. Maciej Bodnar (Polska/Liquigas) 3:23.30