Mistrzowie Polski rozpoczęli mecz obiecująco. W pierwszych minutach świetnie rzutowo dysponowany był David Logan, który zdobył 9 punktów. Gdy gdynianie objęli prowadzenie 10:9 trener Realu Ettore Messina poprosił o czas. Na niewiele się to zdało, gdyż po dwóch celnych "trójkach" Logana gdynianie prowadzili 17:14. Potem jednak było już znacznie gorzej. Real wykorzystywał błędy Asseco w ataku i udanie kontrował. Goście pogubili się zwłaszcza w końcówce I kwarty. 6 sekund przed syrena Woods stracił piłkę pod koszem rywala, a Jorge Garbajosa trafił równo z syreną i Real objął prowadzenie 30:22. W drugiej kwarcie dominacja gospodarzy była zdecydowana i gospodarze na przerwę schodzili prowadzać 18 punktami. Również w trzecie kwarcie przewaga Realu nie podlegała dyskusji. Królewscy" prowadzili nawet różnicą 30 punktów. Dopiero, gdy na parkiecie pojawili się rezerwowi zawodnicy Realu gdynianom udało się nieco zmniejszyć straty i uniknąć totalnej kompromitacji. Real Madryt - Asseco Prokom Gdynia 94:72 (30:22, 21:11, 17:12, 26:27) Asseco Prokom: Qyntel Woods 22, David Logan 19, Ronnie Burrell 14, Daniel Ewing 9, Jan-Hendrik Jagla 4, Pape Sow 4, Tyrone Brazelton 0, Mateusz Kostrzewski 0, Piotr Szczotka 0, Adam Hrycaniuk 0. Real: Darjus Lavrinovic 19, Louis Bullock 15, Jorge Garbajosa 13, Rimantas Kaukenas 11, Sergio Llull 10, Sergi Vidal 10, Novica Velickovic 7, Travis Hansen 6, Vladimir Dasic 3, Pablo Prigioni 0, Cheick Samb 0, Ignacio De Miguel 0. ZOBACZ ZAPIS RELACJI NA ŻYWO!