Wicemistrzynie Polski przystąpiły do meczu z trzecią drużyną Euroligi minionego sezonu w osłabieniu, bez Białorusinki Jeleny Leuczanki, która odeszła do Wisły Can Pack Kraków oraz Amerykanki Kalany Greene, która wzmocniła CCC Polkowice. Do Gorzowa nie wróciła także jeszcze z urlopu rozgrywająca Australijka Samantha Richards, a przeziębienie zmogło środkową Izabelę Piekarską. Na początku gorzowianki pokazały, że mimo kłopotów kadrowych potrafią walczyć o każdy punkt. Walka była wyrównana, a podopieczne Dariusza Maciejewskiego prowadziły nawet 9:6. Jednak po wejściu na boisko reprezentantki Hiszpanii Laili Palau, gra ROS Casares stała się bardziej dynamiczna. Jednak po 10 minutach przewaga Walencji wynosiła tylko punkt (19:18). W drugiej kwarcie rywalki twardą obroną nie dały Polkom szans na skuteczny atak. W gorzowskim zespole zawiodła także defensywa, bo mistrzynie Hiszpanii - na czele z Amerykankami Brunson, Douglas oraz byłą rozgrywającą Wisły Can Pack Martą Fernandez - zdobyły 29 punktów. Zawodniczki KSSSE odpowiedziały tylko sześcioma "oczkami". Wygrana przez wicemistrzynie Polski czwarta kwarta (22:16), w czym największa zasługa kapitan Justyny Żurowskiej, pozwoliła jedynie na zmniejszenie i tak wysokich strat. Mimo porażki i odpadnięcia z dalszej fazy rozgrywek, kibice oklaskami pożegnali schodzące do szatni koszykarki. "Przez 12 minut zespół złożony praktycznie z juniorek, grał jak równy z równym z mistrzem Hiszpanii, który był faworytem i okazał się ostatecznie zdecydowanie lepszy. Cieszę się, że kibice docenili postawę dziewczyn" - powiedział PAP trener KSSSE Dariusz Maciejewski. KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. - Ros Casares Walencja 52:86 (18:19, 6:29, 6:22, 22:16) KSSSE: Johannah Leedham 19, Justyna Żurowska 9, Agnieszka Kaczmarczyk 9, Agata Chaliburda 8, Agnieszka Skobel 5, Katarzyna Dźwigalska 2, Claudia Trębicka 0, Paula Głębocka 0, Sara Zachorska 0. ROS: Rebekkah Brunson 16, Katie Douglas 14, Edwige Lawson-Wade 12, Marta Fernandez 11, Nuria Martinez 11, Laia Palau 7, Jana Vesela 7, Ljubica Drljaca 6, Cindy Lima 2.