Kliknij, aby śledzić tekstową relację na żywo z tego meczu Tutaj znajdziesz tekstową relację na żywo na urządzenia mobilne Pamiętacie mecz Polska - Szkocja z 2014 roku? Gdy my próbowaliśmy grać w piłkę, a rywale robili wszystko, by nam to wybić z głowy? To właśnie wtedy jeden z przeciwników tak ostro potraktował Lewandowskiego, że na pamiątkę po tym starciu naszemu napastnikowi została dziura w ochraniaczu... Dziś może być podobnie. Piłkarze Irlandii Północnej to nie wirtuozi. W ich grze nie ma fajerwerków, trudno spodziewać się po nich skomplikowanych nowinek taktycznych. To raczej grupa ludzi, która bardzo chce uzyskać dobry wynik, bez względu na styl. Kiedyś to Polacy ograniczali się do przeszkadzania rywalom i wyprowadzania kontrataków, ale dziś staną po drugiej stronie barykady. Będą musieli cierpliwie konstruować akcje, momentalnie je przyspieszać i uważać na kontry. W niedzielę to piłkarze Adama Nawałki będą faworytami, nawet jeśli takie określenie się im nie podoba. To w biało-czerwonych koszulkach będą biegali zawodnicy, którzy są czołowymi graczami Bayernu Monachium, AS Roma, czy Sevilli, podczas gdy Irlandczycy takich piłkarzy nie mają. Ich najbardziej wartościowy zawodnik - Jonny Evans z West Bromwich Albion - wyceniany jest na 6 mln euro, podczas gdy Lewandowski - na 70 mln, a czasem mówi się nawet o 100 mln. Ale Irlandia to drużyna. Ze zbieraniny, która jeszcze trzy lata temu potrafiła przegrać z Luksemburgiem, trener Michael O’Neill stworzył kolektyw. - My nic nie musimy, ale wiele możemy - podkreślają Irlandczycy. Z kolei polscy kibice kiedyś tylko mogli myśleć o wyjściu z grupy, a dziś mają prawo tego wymagać. Szczególnie, że we Francji awans może dać także zajęcie trzeciego miejsca. By wepchnąć się do fazy pucharowej, spotkanie z Irlandią jest absolutnie kluczowe. Wygrana da oddech, ale porażka postawi nas w bardzo trudnej sytuacji przed czwartkową przeprawą z Niemcami. - Na Euro nie ma łatwych meczów. Jutrzejsze spotkanie traktujemy bardzo poważnie. Wszyscy będą przygotowani optymalnie pod względem fizycznym, taktycznym i mentalnym. Trzeba być przygotowanym na ciężki bój. Irlandia Północna to trudny, wymagający rywal. Wierzę jednak gorąco, że podołamy zadaniu - zapewnia selekcjoner Nawałka. Mimo że Irlandia Północna nie jest potęgą, to bilans z nią Polacy mają ujemny. Wygraliśmy trzy spotkania, przegraliśmy cztery, a dwukrotnie padł remis. Do tego mecze otwarcia nie są naszą mocną stroną - do tej pory na wielkiej imprezie wygraliśmy tylko jeden - na mistrzostwach świata w 1974 r. z Argentyną (3-2). Z Nicei Piotr Jawor