"Nie byłbym szczery, gdybym stwierdził, że tak delikatna roślina, jaką jest projekt Euro 2012, w żaden sposób nie zareaguje na zmiany w klimacie politycznym" - powiedział. Surkis uważa, że sprawa organizacji piłkarskich mistrzostw Europy za cztery lata powinna być oddzielona od bieżącej polityki. "Mówiłem już o tym podczas posiedzenia komitetu wykonawczego UEFA w Bordeaux: na Ukrainie nie było, nie ma i nie może być opozycji wobec Euro w 2012 roku" - podkreślił. Szef FFU przypomniał jednocześnie, że kiedy Polska i Ukraina otrzymały w kwietniu 2007 r. prawo do organizacji turnieju, wszyscy ukraińscy politycy zadeklarowali, że będą wspomagać to przedsięwzięcie. "Większość obywateli oczekuje na pozytywne wyniki ich pracy" - powiedział Surkis. W czwartek prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko ogłosił dekret o rozwiązaniu parlamentu i wcześniejszych wyborach. Odbędą się one 7 grudnia.