Joan Laporta, prezydent Barcelony stara się spokojnie reagować na tę medialną wrzawę, by nie psuć atmosfery w drużynie przed decydującą rozgrywką o mistrzostwo Hiszpanii. - Od wyjątkowego człowieka nie można wymagać zwyczajnego zachowania. Eto'o jest, jaki jest, ze wszystkimi swoimi wadami i zaletami. Ma charakter nonkonformisty i dlatego też jest tak wyjątkowym zawodnikiem. Trzeba to uszanować. - Ma ważny kontrakt do 2010 roku i my - ma się rozumieć - chcemy mieć w drużynie takiego gracza jak on. Jednak wiele będzie zależało od tego, jakie on ma plany, potrzebujemy bowiem w drużynie tylko takich zawodników, którzy są oddani klubowi i naprawdę chcą tu grać - przyznał Laporta. Barcelona ma w obecnej sytuacji dwa wyjścia. Albo nakłoni Eto'o do przedłużenia obowiązującej umowy i pozostania w klubie na dłużej, albo będzie musiała go sprzedać już w najbliższym, letnim okienku transferowym, aby w ogóle na tym zawodniku zarobić.