W świecie futbolu to pierwsza tak bezkompromisowa decyzja od momentu wybuchu pandemii. Wyścig po tytuł czempiona Holandii zakończył się po 26 niepełnych kolejkach. Od kilkudziesięciu godzin wiadomo było, że rywalizacja ligowców nie zostanie dokończona - po tym jak wszelkie imprezy sportowe zawieszono do 1 września. Kwestią do rozstrzygnięcia pozostawało usankcjonowanie - lub nie - obecnego kształtu ligowej tabeli. W momencie przerwania rozgrywek liderem był Ajax Amsterdam, a tuż za nim plasował się AZ Alkmaar - oba zespoły zgromadziły po 56 punktów. Trzecią lokatę zajmował Feyenoord Rotterdam z 50 "oczkami" na koncie. Dwa pierwsze zespoły zagrają w kwalifikacjach Ligi Mistrzów. Do batalii o miejsce w fazie grupowej Ligi Europy przystąpią trzy drużyny. Oprócz Feyenoordu będą to PSV Eindhoven i Willem II Tilburg. Na miejscach spadkowych plasowały się ekipy Waalwijk i Den Haag. I to są najwięksi "wygrani" sezonu. Postanowiono bowiem, że w bieżącym cyklu nie będzie spadków i awansów. Niewykluczone, że pociągnie to za sobą lawinę pozwów sądowych. O sprawie jako pierwszy doniósł w piątek "Voetbal International". Niedługo później informacje te potwierdziła krajowa federacja. W historii Eredivisie, datującej się od 1956 roku, to pierwszy przypadek niewyłonienia mistrza kraju. Po raz ostatni zdarzyło się to w sezonie 1944/45, gdy Europa pochłonięta była jeszcze piekłem II wojny światowej. UKi