Przedostatnie miejsce w tabeli zajmuje mistrz Polski Asseco Prokom Gdynia. Gdynianie, ze względu na udział w rozgrywkach europejskich, przełożyli kolejny mecz - z AZS Koszalin (na marzec 2011 roku), ale nie tylko z tego względu ich sytuacja w lidze jest nieciekawa (bilans meczów: 2 zwycięstwa i 2 porażki). O wygranej Energi w Tarnobrzegu przesądziła dogrywka, którą podopieczni trenera Dainiusa Adomaitisa wygrali 12:4. Najwięcej punktów dla Czarnych uzyskał Mantas Cesnauskis - 17. Gospodarzom nie pomogła znakomita dyspozycja Louisa Truscotta - uzyskał 18 pkt i miał 14 zbiórek. Dobrze spisuje się drugi beniaminek - Zastal Zielona Góra, który jest wiceliderem. Zastal pokonał we własnej hali wypełnionej w komplecie 5000 kibiców wicemistrza Polski Anwil Włocławek 79:69. Była to trzecia porażka ekipy z Kujaw. Najlepszym graczem włocławian był Eric Hicks - uzyskał double-double (20 pkt i 11 zbiórek). Decydująca dla losów meczu była trzecia kwarta. Podopieczni trenera Tomasza Herkta wygrali ją 26:16. (skuteczne rzuty z dystansu Waltera Hodge'a i Macieja Raczyńskiego). Wcześniej zielonogórzanie odprawili z kwitkiem m.in. Asseco Prokom oraz Trefla Sopot. Dogrywka potrzebna była w Kołobrzegu, gdzie Kotwica podejmowała PGE Turów Zgorzelec. W czwartej kwarcie bliżej sukcesu byli przyjezdni, ale do wyrównania doprowadził Ted Scott rzutem zza linii 6,75 m (79:79). W dodatkowych pięciu minutach Scott był nadal nie do zatrzymania dla zgorzelczan - uzyskał 10 pkt w tej części, a w całym spotkaniu 37 i gospodarze mogli się cieszyć z drugiego zwycięstwa w sezonie (90:87). W jedynym niedzielnym spotkaniu PBG Basket Poznań, który przed tygodniem ograł we własnej hali Asseco Prokom, tym razem nie potrafił znaleźć recepty na inną drużynę z Trójmiasta - Trefl Sopot (58:66). O zwycięstwie Trefla przesądziła wygrana walka pod tablicami (36:30) oraz dobry występ duetu Marcin Stefański (10 zbiórek i 7 pkt) - Filip Dylewicz (10 pkt i 7 zbiórek).