W nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego odbywać się będzie sto jedenasta gala Ultimate Fighting Championship z udziałem naszego znakomitego zawodnika Tomasza Drwala, a w niedzielę w Warszawie będzie można podziwiać zmagania wojowników w formule K-1 na K-1 World Grand Prix. Organizacja K-1 została założona 1993 r. w Japonii przez Kazuyoshi Ishii i od początku obrała za cel konfrontowanie różnych stylów walki w stójce. Tak jest i dziś. Najczęściej prezentowanymi sztukami walki są: karate różnych odmian, kick boxing, Muay Thai czy boks. Przede wszystkim jednak główną misją jest promowanie najlepszych zawodników kick boxingu. Turnieje K-1 szybko zawładnęły sercami Japończyków, by następnie szeroko rozpowszechnić się na całym świecie. Zawsze przyciągają rzesze fanów, pragnących obejrzeć walki najbardziej utalentowanych fighterów oraz niezwykle efektowne show, okraszone wspaniałymi efektami dźwiękowymi i wizualnymi. W naszym kraju federacja K-1 po raz trzeci zorganizuje ten prestiżowy, wszechstylowy turniej. Poprzednie odbyły się w roku 2008 i 2009. W Warszawie 28 marca na hali Torwar zmierzy się osiemnastu zawodników w dziewięciu wstępnych starciach, a zwycięzcy będą przechodzić do kolejnych etapów. Każda walka jest podzielona na pięć trzyminutowych rund. W Warszawie zobaczymy zawodników z Holandii, Niemiec, Bułgarii, Białorusi, Ukrainy oraz krajów nadbałtyckich. Nasze narodowe barwy reprezentować będzie siedmiu zawodników, w tym taka sława jak utytułowany Paweł Słowiński (m.in. mistrzostwo na K-1 World Grand Prix w Auckland w 2006), a także Daniel Omielańczuk, Izu Ugonoh, Tomasz Sarara, Mariusz Cieśliński, Igor Kołacin i Michał Głogowski. Niech nikogo nie zwiedzie imię i nazwisko jednego z wymienionych reprezentantów Polski. Izu Ugonoh jest rodowitym Polakiem. Ten czarnoskóry, utalentowany zawodnik rokuje duże nadzieje i ma osiągnięcia w zawodach Muay Thai i w formule K-1. Zorganizowane w stolicy Polski prestiżowego Grand Prix jest wielkim wyróżnieniem dla naszego kraju. Zwycięzca turnieju będzie miał zaszczyt zmierzyć się z najlepszymi zawodnikami świata w finale K-1 World Grand Prix w Japonii. Miejmy więc nadzieję, że triumfatorem niedzielnych zawodów będzie nasz rodak. Życzmy naszym wojownikom sukcesu i niech wygra najlepszy! Dla INTERIA.PL Jacek Grodzicki