Masiota otrzymał sześć głosów, a tylko jeden się wstrzymał. Nikt nie był przeciw. - Całe szczęście, że nie wygrała opcja PZPN-owska, czyli Cacek, tylko zwyciężyła opcja klubów. W ten sposób kluby obroniły niezależność swej spółki - powiedział nam wnikliwy obserwator wydarzeń na szczycie polskiej piłki Zbigniew Boniek. - Dzisiejsze wybory to dowód na to, że w Polsce również dopuszczalna jest normalność, a to, co opowiadał pan Cacek, który chciał wprowadzić rewolucyjne zmiany, na razie można włożyć między bajki. Tego samego dnia ukonstytuowała się siedmioosobowa rada nadzorcza spółki (to ona wybiera przewodniczącego), powołana 29 września podczas zwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy Ekstraklasy SA. W jej skład, oprócz Masioty i Patermana, wchodzą również: Bogdan Basałaj (Wisła Kraków), Sylwester Cacek (Widzew Łódź), Leszek Miklas (Legia Warszawa), Cezary Kulesza (Jagiellonia Białystok) oraz Zdzisław Drobniewski (PZPN). Cztery miejsca w radzie mają z "urzędu" przedstawiciele czterech najlepszych klubów poprzedniego sezonu ekstraklasy, czyli odpowiednio: Lecha, Wisły, Ruchu i Legii.