Wraz z objęciem funkcji szkoleniowca Podbeskidzia przez Leszka Ojrzyńskiego, który dziś debiutował w ligowym meczu bielszczan, w bramce "Górali" stanął Richard Zajac, niewykorzystywany przez trenera Czesława Michniewicza. Już w pierwszej minucie Zajac skiksował, podając piłkę piłkarzom Ruchu, w ostatniej chwili interweniowali obrońcy gospodarzy. Początek spotkania należał do "Niebieskich". W 16. minucie Bartłomiej Babiarz zmarnował dobrą okazję po podaniu Daniela Dziwniela. W kolejnych minutach powoli zaczęli się budzić piłkarze z Bielska. Najpierw strzał Piotra Malinowskiego został zatrzymany przez Michała Buchalika, a po chwili Krzysztof Chrapek uwolnił się od obrońcy, ale w trudniej pozycji uderzył niecelnie. Ze strony Ruchu bramce Zajaca zagrażał Maciej Jankowski, raz został powstrzymany przez bramkarza, a w kolejnej próbie trafił z dystansu w poprzeczkę. W 37. minucie ku uciesze kibiców Błażej Telichowski trafił do bramki Buchalika, ale sędzia Marcin Borski słusznie odgwizdał spalonego. W końcówce pierwszej połowy jeszcze Chrapek sprawdził bramkarza Ruchu. Po przerwie z boiska długo wiało nudą, a za opis tego fragmentu gry może posłużyć strzał Łukasza Janoszki z 72. minuty. Piłkarz Ruchu uderzał z woleja z 35 metrów, a piłka poszybowała kilkanaście metrów nad bramką Zajaca. Chwilę później wreszcie coś ruszyło się przed bramką gospodarzy. Zajac wyjechał z piłką w rękach poza pole karne, a Filip Starzyński z rzutu wolnego pomylił się o centymetry. Niemal równo z końcowym gwizdkiem sędziego Grzegorz Kuświk główkował w boczną siatkę. W czwartek w Bielsku goli nie było. Podbeskidzie wciąż "czerwoną latarnią" Ekstraklasy, Ruch na miejscu siódmym. Po meczu powiedzieli: Leszek Ojrzyński (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała): "Plan zakładał zdobycie trzech punktów. Chcieliśmy zagrać wysokim pressingiem, ale po kilku minutach trzeba było to zmienić, bo powstawały zbyt duże odległości między formacjami. Wycofaliśmy się i czekaliśmy na kontrę. Po to wyszło trzech szybkich zawodników. Po zmianie sposobu gry mieliśmy bardzo dobre sytuacje. (...) W drugiej połowie żadnego zagrożenia z naszej strony już nie było. Zawodnicy walczyli, ale to nie był ładny mecz dla kibiców. Strzałów mogło być wiele więcej". Jan Kocian (trener Ruchu Chorzów): "Nie zagraliśmy dziś dobrego meczu. Wcześniejsze nasze występy były wyższej jakości. Nie byliśmy dość szybcy, brakowało nam świeżości. (...) W ofensywie zabrakło agresywności. Ta formacja nie grała dobrze, przez co nie strzeliliśmy bramki. Dobrze funkcjonowała natomiast defensywa". Podbeskidzie Bielsko-Biała - Ruch Chorzów 0-0 Sędzia: Marcin Borski. Widzów: 2600. Ekstraklasa: wyniki, terminarz, tabela, strzelcy