Grzybowski stanął w środę przed bardzo trudnym zadaniem. Startował w silnie obsadzonym wyścigu, a tylko miejsce w pierwszej trójce dawało awans do finału. Zawodnik Posnanii przez 750 metrów płynął dobrze, przegrywał z Francuzem Mathieu Goubelem, za to wyraźnie wyprzedzał Białorusina Aliaksandra Żukowskiego i, co było dużą niespodzianką, mistrza olimpijskiego Niemca Andreasa Dittmera, który znajdował się na czwartej pozycji. Na finiszu Grzybowski jednak osłabł, a przyspieszyli Żukowski i Dittmer, spychając Polaka na czwarte miejsce. W wyścigu dwójek kanadyjek zaimponowali finiszem Tyszyński i Baraszkiewicz, którzy na celowniku minimalnie wyprzedzili zaskoczonych Węgrów (Tamas Kiss podniósł już rękę w geście triumfu) i Chińczyków. Polska ekipa kajakowa poniosła na torze Shunyi pierwszą, ale kalkulowaną stratę - Grzybowski nie należał do faworytów C1 1000 i już sam awans do finału byłby jego sukcesem. W finałach jest sześć polskich osad, a cztery będą walczyć o awans w czwartkowych półfinałach.