Czarę goryczy przelał ostatni incydent z wiceprezesem PZLA Jerzym Sudołem, którego znaleziono śpiącego na trawniku w wiosce olimpijskiej. Działacz i trener został karnie wysłany do Polski. - I co tu więcej mówić? Spodziewam się, że zostaną w tej sprawie podjęte bardzo surowe decyzje dyscyplinarne. To mają być wychowawcy młodzieży, a nie jej deprawatorzy - mówi minister Drzewiecki. - Niestety kolejne incydenty dowodzą, że w polskim sporcie potrzebne są poważne zmiany. Środowisko działaczy wygląda jak zastygła magma. Jakby zostali w głębokim socjalizmie, nie zauważając, że świat poszedł naprzód - dodaje. Rafał Pasztelański