Na kopercie od PZPN, którą odebrał pan Roman z Bielska-Białej, znajdowało się jego nazwisko. Wewnątrz, oprócz biletów dla niego, były także wejściówki dla pani Jagny. RMF podjęło się próby odnalezienia adresatki ? udało się! Pani Jagna spotkała się z reporterem RMF, który przekazał jej upragnioną wejściówkę. To historia ma happy end. Jak będzie jednak w przypadku wielu innych kibiców, którzy piszą do nas na temat problemów z biletami? Na adres fakty@rmf.fm przyszedł mail od słuchacza, który nie wylosował biletu na mecze grupowe, ale na finał. Uznałem, że opłacanie go nie ma sensu, bo wiadomo jakie są szanse, że biało-czerwoni wtedy zagrają. PZPN zapowiadał, że takie nieopłacone bilety zostaną anulowane. Wczoraj przyszedł do mnie kurier z biletem. Jestem ciekawy ile jest takich biletów "rozdanych" kibicom - pisze Piotr. Rozczarowani opieszałością Polskiego Związku Piłki Nożnej kibice z Sieradza wybrali się do siedziby PZPN. Tam chcą się dowiedzieć, co stało się z ich biletami. - Ja już na nic nie liczę. Ale chociaż niech powiedzą, co z tym biletem, co z pieniędzmi - mówią fani futbolu, którzy wybierali się na mecz z Ekwadorem. Wylosowali i zapłacili za dwa bilety ? dostarczono im tylko jeden. Mówią, że gdyby teraz udało się odzyskać wejściówkę, będą starali się zdążyć na jutrzejszy mecz ? choć na miejsce dotrą bardzo zmęczeni, chcą dopingować Polaków. W siedzibie PZPN są też ludzie, którzy np. zapłacili za dwie wejściówki, a dotarły do nich aż cztery bilety. Choć Związek pracuje od godz. 9, dopiero przed 10 zjawił się urzędnik, który być może wyjaśni przyczyny tego skandalicznego bałaganu. Okazuje się, że zamieszanie w dostarczaniu biletów na mistrzostwach jest potężne. Do redakcji RMF napływają maile od rozgoryczonych kibiców. - Witam. Jadę właśnie Do Gelsenkirchen. Zapłaciłem za dwa bilety, natomiast dostałem jeden. Zamówiłem bilet dla siebie i żony, natomiast otrzymałem jeden i to bez danych osobowych. Mój przyjaciel jest w Gelsenkirchen i chciał potwierdzić autentyczność biletu bez nazwiska (czy wejdzie na niego). Okazało się, że do biletu przypisana jest inna osoba z Łomży. Musi wracać. Ratujcie, co robić. Zawracać do domu czy jechać w ciemno i niepewność ? pyta Marek. Z przykrością muszę stwierdzić, że ja również nie otrzymałem biletów do tej pory. Wygrałem 8 biletów na półfinał, zapłaciłem za nie na początku marca prawie 1000 zł i jak do tej pory nic nie otrzymałem, prócz maili z PZPN. Słuchając waszego programy zaczynam się niepokoić, czy w ogóle je dostanę. Może moje bilety ma już ktoś inny? To jest skandal... - napisał do nas jeden ze słuchaczy. - Proszę o odpowiedź, kiedy bilet zostanie przesłany ewentualnie, jak można jego odebrać - takie listy, po dwa dziennie, wysyłam od tygodnia do PZPN i rzecznika prasowego, żadnego odzewu. Zapłaciłem 440 pln za bilet + 195 pln za autobus i zobaczę mecz Polaków w domu, smutne ale prawdziwe ? napisał Piotrek. - Jestem szczęśliwym (hihihihi) posiadaczem biletów na MŚ 2006. Jednak dostałem je wczoraj w kopercie i jakie moje zdziwienie było gdy się okazało, że każdy jest na inny sektor. A ja jadę z 10-letnim synem i jak go mam posadzić w inny sektorze bez mojej opieki wśród kibiców w INNYM PAŃSTWIE? Dzwonię do PZPN, a tam nikt nie odpowiada. Co mam zrobić? Dane przy rejestracji był dosłane od razu po wylosowaniu biletu, a oni mi taki numer odstawiają. Jeżeli tego nie zmienią, będę się z nimi sądził o odszkodowanie, bo kto to widział taki numer odwalić - skarży się Jarek.