Joanna Niedziałkowa, dyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie, który jest inwestorem budowy Stadionu Miejskiego im Henryka Reymana niezmiennie zapewnia, że 22 lipca wicemistrzowie Polski będą mogli rozegrać mecz w kwalifikacjach Ligi Europejskiej z litewskim FK Szawle. Czy można jej wierzyć. Do tej pory przy trwającej kilka lat budowie nie został dotrzymany żaden termin. INTERIA.PL. Zgodnie ze składanymi przez Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu deklaracjami 22 lipca Wisła będzie mogła na swoim stadionie rozegrać mecz w ramach kwalifikacji do Ligi Europejskiej. Czy dalej utrzymuje pani, że jest to realne? Joanna Niedziałkowska. 22 lipca, zgodnie z terminarzem, planujemy, że odbędzie się mecz na stadionie Wisły. Nie wiem skąd u pana ta wątpliwość. Rzeczywiście pierwotnie planowaliśmy, że pierwszy mecz odbędzie się przy trzech czynnych trybunach - wschodniej, północnej i południowej. Ze względu na nowy elaborat zabezpieczenia przeciwpożarowego, który nakazał nam dodatkowe zabezpieczenie do odpowiedniej klasy konstrukcji przeciwogniowej trybuny północnej, spowodowało to pewne opóźnienie w jej oddaniu do użytku. Stąd też po rozmowach z klubem ustaliliśmy, że 22 lipca mecz odbędzie się przy otwartej trybunie wschodniej z udostępnieniem szatni dla gości w trybunie południowej oraz szatni dla gospodarzy albo w trybunie wschodniej, albo w kontenerach. Liczy pani, że uda się do takiego rozwiązania przekonać w piątek delegata UEFA (rozmowa była przeprowadzona w środę, już wiadomo, że się nie udało-przyp. red.), który będzie wizytował stadion Wisły? - Rozmawiamy z klubem, jeśli chodzi o warunki formalne i techniczne możliwości rozegrania w takiej infrastrukturze meczu. Pamiętajmy, że spotkania odbywały się na innych obiektach, które też są w budowie. Ta sytuacji nie jest ewenementem. Nie tylko my budujemy stadiony, a chcemy je jak najszybciej oddać do użytku. Dość drażliwy jest temat związany z oświetleniem, gdyż na 22 lipca nie przewidywaliśmy w całości oświetlenia sztucznego, dlatego spotkanie musi być rozegrane w warunkach oświetlenia naturalnego. Dodatkowo chciałabym jeszcze zaznaczyć, że następne mecze chcemy już rozgrywać przy coraz większej dostępności. Myślę, że warunki określone w procedurze związanej z organizacją imprez masowych i warunki narzucone przez policje przy tego typu imprezach są dla nas bardzo ważne i najbardziej determinującymi uzgodnienia. Wszystkie te sprawy, a więc drogi dojścia do stadionu, strefy bezpieczeństwa itp. zostały już wstępnie uzgodnione i myślę, że z tej strony nie ma już zagrożenia. Czyli obiecuje pani na sto procent, że 22 lipca Wisła zagra mecz na swoim stadionie? - Zakładamy, że 22 lipca ten mecz odbędzie się w Krakowie na stadionie Wisły, oczywiście przy czynnej tylko trybunie wschodniej. Ustalamy szczegóły - co , gdzie i jak. Pamiętajmy, że ten mecz rozgrywany będzie na budowie, rodzi się obawa, że zostaniemy przez to skrytykowani, ale dążymy do tego, aby wreszcie Wisła jak najszybciej zagrała na swoim stadionie. - Kiedy rozpocznie się inwestycja związana z wykończeniem i oddanie do użytku trybuny północnej, która w stanie surowi stoi już od blisko trzech lat? - Ta trybuna powstała wcześniej. W tym roku zmieniły się przepisy przeciwpożarowe. Dzisiaj musimy dostosować plany do nowych przepisów. Parce zostały już zlecone. Mają one na celu doprowadzenie istniejącej już konstrukcji stalowej z zewnątrz do użytku dla kibiców. I kto będzie wykonawcą tych robót? - Polimex Mostostal. Kiedy rozpoczną się prace? - Myślę, że zlecenie ma już ulokowane, to nie jest istota problemu. Cały czas pamiętajmy, że w tym przypadku standard jaki sobie założyliśmy dla wykończenia trybuny północnej to udostępnienie jej dla kibiców. Nie zagospodarujemy przestrzeni komercyjnej. - Kiedy więc zostanie udostępniona kibicom? - Chcemy, aby była dla kibiców udostępniona już w sierpniu. Myśli pani, że jest to wykonalne technicznie? - Problem jest właśnie z zabezpieczeniem przeciwpożarowym, podniesieniem klasy odporności ogniowej. Myślę, że uda się to na sierpień najprawdopodobniej zrealizować. Proszę pamiętać, że o ile ten pierwszy mecz jest dla nas istotny, aby kibice jak najszybciej pojawili się już na Wiśle, to dla nas drugim "deadlinem" jest 7 września, czyli mecz reprezentacji. Obecnie kibiców Wisły zbulwersował pomysł wylania na przestrzeni pomiędzy murawą i trybunami asfaltu. Jak można było takie skandaliczne rozwiązanie zaakceptować już na poziomie projektu? - Wisła brała udział w uzgodnieniach dokumentacji. W momencie, gdy rzeczywiście ze względów bezpieczeństwa projektant nie wyraził zgody na ułożenie tam kostki, to padła propozycja, żeby zrobić to z betonu. Analizujemy ten problem. To nie jest kwestia naszego uporu. Proszę pamiętać, że mamy "deadline" oddania nie możemy zaczynać projektowania od nowa. Ale jak pani sobie wyobraża na tym stadionie taki pas z asfaltu? - Przecież ten projekt nie ma jednego dnia. Wisła co tydzień bierze udział w spotkaniach z udziałem projektanta. Jeżeli Wisła teraz głosiła mi 104 różne poprawki, to co ja ma zrobić? Wstrzymać budowę? Projektować na nowo i oddać stadion za rok? Analizujemy sytuację, szukamy innych rozwiązań, ale muszą się one zmieścić w przewidzianych kosztach.